🔴 Czerwona rtęć na czarnym rynku – najpotężniejszy materiał nuklearny, lek na koronawirusa czy mistyfikacja?

Ciekły gęsty metal czerwona rtęć na powierzchni

Nikt nie wie, kiedy i jak zrodził się mit o czerwonej rtęci. Do dzisiaj nie wiadomo nawet, do czego dokładnie ona służy. Substancja, która ma być kluczem do nowej generacji broni jądrowej, elementem zaawansowanych systemów naprowadzania oraz składnikiem powłoki przeciwradarowej, jest reklamowana na czarnym rynku także jako lek na koronawirusa i magiczny przedmiot potrzebny do wykonania rytuału.

Strategiczna wartość czerwonej rtęci

Naukowiec pracuje z chemikaliami w laboratorium

Pierwsze wzmianki o tajemniczej substancji pojawiły się pod koniec lat 80., głównie w sowieckich i zachodnich mediach. Rosyjski dziennik “Prawda”, powołując się na przecieki z zaufanego źródeł, opisał ją jako materiał wybuchowy do produkcji broni nuklearnej, technologii “stealth” oraz samonaprowadzających się głowic bojowych. Jego użytkownikiem końcowym rzekomo byli przedsiębiorstwa przemysłu lotniczego i jądrowego w Stanach Zjednoczonych oraz we Francji, ale także kraje takie jak RPA, Izrael, Iran, Irak czy Libia.

“Raport, opracowany przez naukowców z Los Alamos National Laboratory, udowadnia, że czerwona rtęć w rękach oszustów może zrobić niemalże wszystko, czego zapragnie aspirujący demagog trzeciego świata. Chcesz skrótu do zrobienia bomby atomowej? Chcesz klucza do sowieckich systemów naprowadzania pocisków balistycznych? A może chcesz rosyjskiej alternatywy dla farby przeciwradarowej na bombowcu stealth? Potrzebujesz czerwonej rtęci” - naukowy tygodnik “New Scientist”, 1992 r.

Wiarygodność czerwonej rtęci wzrosła, kiedy Samuel T. Cohen, fizyk, który pracował nad budową bomby atomowej, w swojej autobiografii opisał sposób i moc powstawania tej substancji. Był przekonany, że dzięki niej ZSRR rozpocznie produkcję “kieszonkowych” bomb neutronowych – broni o niszczycielskiej mocy, która miałaby wielkość piłki baseballowej.

Przeczytaj także: Broń jądrowa na świecie – kto ma bombę atomową i czym grozi jej użycie?

“Rtęciowa gorączka” – popyt na czarnym rynku

Waluta dolary leżą na stole

Radzieckie władze oficjalnie zaprzeczały posiadaniu czerwonej rtęci, ale legendy o niej żyły własnym życiem. Wielu nabywców w Europie, ale także na Bliskim Wschodzie, było w stanie oddać za nią cały swój majątek, nawet jeśli nie do końca wiedziało, czym jest. Saddam Husajn obiecywał milion każdej osobie, która dostarczy mu próbkę substancji. Podobno kilka kilogramów fałszerki kupił od oszustów nawet Osama Bin Laden, a prób zakupu dokonywało CIA i Mosad.

Zainteresowaniu cennym towarem sprzyjały media. Co jakiś czas wspomniały, że czerwona rtęć została znaleziona w telewizorze, starej maszynie do szycia Singer, gnieździe nietoperzy, a nawet ustach egipskiej mumii.

Co ciekawe, jednym z rosyjskim eksporterów śmiercionośnej substancji była firma z Petersburga – Alkor Technologies Inc, która współpracowała z Komitetem ds. Stosunków Zewnętrznych. Funkcję jego przewodniczącego sprawował wtedy Władimir Putin, a włączenie go do projektu miało być “swoistą gwarancją ochrony prawnej”.

Czerwona rtęć bez rtęci w składzie – analiza składu

Naukowiec w laboratorium siedzi przy mikroskopie

Dotychczas każda z przeanalizowanych próbek domniemanej czerwonej rtęci okazywała się tlenkiem rtęci, jodkiem rtęci, rtęcią z dodanym barwnikiem lub mieszanką tych komponentów. Żaden z tych związków nie wzbudza jednak zainteresowania producentów broni. ale i na to znalazło się wyjaśnienie. Zaczęły krążyć pogłoski, że substancja niewiele z rtęcią ma wspólnego, a jej nazwa jest kryptonimem dla fogbanku – amerykańskiego materiału do budowy głowic nuklearnych. Jego skład również pozostaje nieznany.

Zresztą na braku właściwości wybuchowych problem z mistyczną substancją się nie kończy. Jej sprzedawcy zapewniają, że leczy ona COVID-19 i pomaga na potencję. Tymczasem spożycie rtęci może prowadzić do niebezpiecznego zatrucia. Sporna pozostaje także kwestia jej skuteczności podczas wykonywania rytuału pieniężnego lub przywołania istot nadprzyrodzonych.

Infografika do artykułu Czerwona rtęć

Czerwona rtęć – FAQ

Poznaj odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania!

Do czego służy czerwona rtęć?

Z założenia, czerwona rtęć jest ciekłym, gęstym metalem. Jest sekretnym składnikiem potężnej broni atomowej, ale także technologii stealth. Wraz z rozwojem pandemii koronawirusa na świecie pojawiły się także pogłoski, że substancja ta leczy COVID-19.

Czy czerwona rtęć leczy COVID-19?

Czerwona rtęć nie leczy koronawirusa. Każda substancja sprzedawana pod jej nazwą jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia człowieka.

Czy czerwona rtęć istnieje?

Dotychczas wszystkie przechwycone próbki substancji, sprzedawanych jako czerwona rtęć, w rzeczywistości były zwykłą rtęcią, czasami wzbogaconą barwnikiem.

Kto wynalazł czerwoną rtęć?

Czerwona rtęć (znana także jako “red mercury”) jest domniemanym wynalazkiem militarnym, opracowanym przez radzieckich naukowców.

Dżesika Dominiak
Zawodowo piszę i bawię się słowami. Prywatnie czas spędzam na siłowni, na spacerach z psem lub na kanapie, rozwiązując krzyżówki. Mam słabość do brukselki i miętowo-czekoladowej latte.
error: Treści są zabezpieczone!