Tajemnice Watykanu: Sekret Nikodema – czy KGB zamordowało radzieckiego duchownego na oczach papieża?

Zdjęcie papieża Jana Pawła I. Po lewej stronie małe zdjęcie metropolity Nikodema. W prawym dolnym rogu logo KGB.

Na początku września 1978 r. metropolita Nikodem oraz papież Jan Paweł I byli jednymi z najważniejszych postaci kościoła. Ich wyjątkowe spotkanie miało dać nadzieję na ocieplenie relacji ZSRR i Zachodu, a także wyzwolenie wiernych spod oporu komunistów. W ciągu kilkunastu kolejnych dni duchownych spotkała jednak śmierć. Czy palce w tajemniczych tragediach maczali szpiedzy KGB?

Gdy zmarł papież Paweł VI, jego następcą został Jan Paweł I. Pontyfikat pierwszego Ojca Świętego z podwójnym imieniem trwał jednak tylko 33 dni. W ciągu krótkiego okresu urzędowania biskup Rzymu spotkał się z metropolitą Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Nikodemem.

Ich wspólna rozmowa była pierwszym od ponad 500 lat spotkaniem najwyżej postawionego członka kościoła katolickiego oraz tak ważnej postaci prawosławia. Wschodni przybysz zasłabł jednak niespodziewanie, a chwilę później zmarł na rękach Ojca Świętego. Tragedia 49-letniego Nikodema dała podstawy do snucia teorii spiskowych.

Podejrzenia pogłębiła tajemnicza śmierć Jana Pawła I, która miała miejsce zaledwie 3 tygodnie później. Co działo się za kulisami? Czy za śmierć duchownych odpowiadają osoby trzecie? W przypadku Nikodema mogło chodzić o konflikt ze szpiegami KGB.

Śmierć Metropolity Nikodema w Watykanie – co wydarzyło się na spotkaniu z Janem Pawłem I?

Gdy 6 sierpnia 1978 r. zmarł papież Paweł VI, kościół katolicki stanął przed wyborem nowego zwierzchnika. Po dwudniowym konklawe kardynałowie orzekli, że nowym biskupem Rzymu zostanie Albino Luciani, który przyjmie imię Jana Pawła I.

W takcie trwania tych wydarzeń w Watykanie przebywał Nikodem (Rotow) – metropolita leningradzki i nowogrodzki. Decyzję o wizycie podjął mimo wyraźnego sprzeciwu lekarzy.

Jaki był powód delegacji w Watykanie? Chęć obserwowania obrad konklawe oraz pragnienie złożenia osobistego pozdrowienia nowemu Ojcowi Świętemu. 5 września 1978 r. doszło do uroczystego spotkania. Nikodem i Jan Paweł I odbyli rozmowę w cztery oczy, po czym papież udał się jeszcze do reszty delegacji.

Wówczas radziecki gość niespodziewanie zasłabł i osunął się na ramiona Lucianiego. Ten udzielił mu rozgrzeszenia grzechów, a chwilę później na miejscu pojawił się lekarz. Metropolity nie udało się jednak uratować.

Wydarzenia wywołały szok w Watykanie. Zdecydowanie inne nastroje panowały w świeckim ZSRR, gdzie dzień później dziennik telewizyjny podał jedynie krótką wzmiankę o śmierci duchownego.

Tajemnicze zdarzenie, bądź co bądź, młodego Nikodema (Rotowa) dały podstawy do snucia teorii spiskowych. Jeszcze więcej pytań przyniosła kolejna nagła śmierć, tym razem papieża Jana Pawła I, która miała miejsce zaledwie 3 tygodnie później. Obie sprawy wydawały się równie podejrzane.

Metropolita Nikodem – szokujące teorie spiskowe

Zdjęcie Cerkwi Wasyla Błogosławionego. Po lewej stronie podobizna metropolity Nikodema Rotowa.

Dlaczego śmierć metropolity Nikodema (Rotowa) wzbudziła wątpliwości? Rzeczywiście duchowny ze Związku Radzieckiego nie należał do najstarszych – miał przecież ledwie 49 lat. Zdążył już jednak przejść kilka mniej poważnych zawałów, co świadczyło o jego problemach zdrowotnych.

Wersja o kolejnym, tym razem tragicznym ataku serca, zdawała się więc “mieć ręce i nogi”.

Jeśli wzięło się pod uwagę przeszłość Nikodema, jego otwarcie na Zachód oraz problematyczne dla sowietów poczynania, sprawa nie była już tak oczywista. Wątpliwości pogłębiła również tajemnicza śmierć Jana Pawła I. Czy te dwa nagłe zdarzenia były ze sobą powiązane?

Gdy weźmiemy pod uwagę teorie spiskowe, które okazały się prawdą, te dotyczące Nikodema z pewnością mogłyby się do nich wliczać. W wielu z nich motywem są agenci KGB. Radzieccy szpiedzy mogli zamordować metropolitę, którego osoba była bardzo niewygodna dla Kremla.

Czym Nikodem ściągnął na siebie gniew Sowietów?

W pierwszej chwili wersja ta może wydawać się szalona. Czym duchowny mógłby zrazić do siebie Związek Radziecki? Analiza przeszłości Nikodema (Rotowa) pokazuje, że sowieci mieli podstawy, by uważać go za wroga.

Metropolita pochodził z wiejskiej rodziny, jego ojciec był zażyłym komunistą. Z tego względu w domu nie mówiło się o religii, którą w ZSRR i innych krajach bloku wschodniego traktowano jako temat tabu. Będąc nastolatkiem Nikodem zachwycił się jednak wizytą w cerkwi i powierzył swoje życie wierze.

W 1960 r. został wyświęcony na biskupa jarosławskiego i rostowskiego, co dało początek jego przełomowej działalności. Będąc wysłannikiem Moskwy, prowadził tajne negocjacje z pełnomocnikami papieża Jana XXIII, w sprawie powstrzymania się Kościoła rzymskokatolickiego od potępienia komunizmu.

Metropolita Nikodem skupiał się na działalności międzynarodowej i dążył do zaprzestania prześladowania wiernych w ZSRR. Często opuszczał kraj, a ponadto był zafascynowany historią chrześcijaństwa.

W 1971 r. typowano go do objęcia funkcji zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego po zmarłym Aleksym I. Wybór padł jednak na innego duchownego, co miało być wynikiem nacisków KGB. Inny metropolita Juwenaliusz (Pojarkow) wspominał później, że sowieci nie chcieli, aby na czele instytucji stał młody, pełen energii Nikodem. Związkiem przewodził wówczas starzejący się Leonid Breżniew.

Ponadto w radzieckim raporcie Urzędu ds. Wyznań z 1973, który dzielił episkopat Kościoła Prawosławnego na duchownych bezpiecznych, lojalnych do pewnego stopnia i równocześnie starających się umacniać Kościół oraz omijających zarządzenia antykościelne władz, Nikodema przypisano do kategorii drugiej.

Uważano go za szerzącego wiarę fanatyka, odwracającego uwagę młodych ludzi od spraw społecznych, na rzecz Chrystusa. Nikodem dążył także do zakładania nowych placówek, wyjaśniał wiernym w jaki sposób mogą ubiegać się o otwieranie świątyń, a także wspierał finansowo studentów szkół teologicznych. Wiązało się to oczywiście z zaciąganiem długu.

Agent ADAMANT – szpieg KGB w szeregach kościoła

Po lewej stronie logo KGB z czasów ZSRR. Po prawej budynek Łubianki w Moskwie.
Źródło: https://wielkahistoria.pl/to-byl-cios-w-samo-serce-sowieckiego-wywiadu-swiat-poznal-nazwiska-setek-agentow-kgb-i-metody-ich-dzialania/

Szokujące, wobec powyższych faktów, są więc informacje zawarte w słynnym Archiwum Mitrochina. Wskazują one, że Metropolita Nikodem był agentem KGB o pseudonimie “ADAMANT”.

Podczas zagranicznych wyjazdów zaprzeczał on prześladowaniom chrześcijan w Związku Radzieckim. Zapobiegał także wydawaniu przez zachodnie instytucje opinii potępiających działania komunistów. Dodatkowo uważał, że wspólne działania marksistów oraz chrześcijan mogą przynieść wielkie korzyści dla dobra ZSRR.

Postulaty Nikodema kłóciły się z jego żarliwą wiarą, co wzbudzało podejrzenia wielu duchownych z zagranicy.

Czy Nikodem zginął z rąk agentów KGB?

Teorie spiskowe dotyczące nagłej śmierci 49-latka od razu zaczęto wiązać ze szpiegami KGB. Zakładano, że mógł on zostać otruty tuż przed spotkaniem, gdy omyłkowo wypił przeznaczony dla papieża napój z trucizną. Wersję tą prędko jednak odrzucono – świadkowie zgodnie uznali, że wówczas nikt niczego nie pił.

Kolejna teoria wskazywała, że duchowny mógł zostać zabity za pomocą cyjanku umieszczonego w wyleczonym zębie. Rozmowa Nikodema oraz papieża Jana Pawła I miała być podsłuchiwana przez agentów KGB. Okna biblioteki, w której doszło do spotkania, wychodziły na wprost ambasady radzieckiej.

Gdy szpiedzy usłyszeli, że dyskusja przebiega niekorzystnie, skierowali w stronę szyb laser aktywujący truciznę. Choć ta teoria brzmi nieprawdopodobnie, jej autentyczność poważnie bierze pod uwagę ks. Tadeusz Kałużny w swojej książce “Sekret Nikodema”.

Pod uwagę wzięto również wersję, w której metropolita został otruty podczas poprzedzającego śmierć leczenia w Czechosłowacji. Potwierdzeniem miało być złe samopoczucie duchownego, któremu kuracja bardziej zaszkodziła, niż pomogła.

Inni wskazywali z kolei na upozorowanie śmierci przez Nikodema. Fascynacja Kościołem Katolickim oraz rosnące napięcia w ZSRR mogły skusić go do ucieczki, zmiany tożsamości i objęcia stanowiska w Watykanie. W końcu nie bez powodu wielu zagranicznych oraz radzieckich duchownych uważało go za kryptokatolika.

Sekrety Watykanu – oficjalna wersja wydarzeń

Co oficjalnie stało się 5 września 1978 r. w Watykanie? Oficjalna wersja mówi o rozległym zawale, który doprowadził do śmierci metropolity. Pomimo relatywnie młodego wieku Nikodem skarżył się na swoje zdrowie. Regularnie leczył się w zagranicznych sanatoriach, a w przeszłości przeszedł kilka mniejszych zawałów.

Być może to właśnie stres spowodowany wyczekiwanym spotkaniem, a także narastające napięcia z rządem, doprowadziły do śmierci 49-letniego duchownego?

Tajemnice Watykanu: Śmierć metropolity Nikodema – FAQ

Interesują Cię tajemnicza śmierć metropolity Nikodema oraz teorie spiskowe? Poznaj odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania w tej tematyce!

Kim był metropolita Nikodem (Rotow)?

Nikodem (Rotow) był metropolitą leningradzkim i nowogrodzkim Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Słynął z zamiłowania do wiary chrześcijańskiej, był także agentem KGB. Zmarł niespodziewanie w 1978 r. podczas spotkania z papieżem Janem Pawłem I.

Co się stało z metropolitą Nikodemem?

Metropolita Nikodem (Rotow) zmarł nagle podczas spotkania z papieżem Janem Pawłem I w Watykanie. Oficjalną przyczyną śmierci był rozległy zawał serca. Pojawiły się jednak teorie spiskowe, które wskazywały na otrucie duchownego przez KGB lub upozorowanie śmierci.

Co się stało z Janem Pawłem I?

Papież Jan Paweł I zmarł nagle po zaledwie 33 dniach pontyfikatu. Przyczyną był zawał serca. Nagła śmierć wzbudziła jednak wiele podejrzeń. Teorie spiskowe mówiły o tym, że Ojciec Święty naraził się mafii oraz niektórym duchownym, przez co został otruty.

Kto stoi na czele cerkwi oraz Kościoła Prawosławnego?

Kościół Prawosławny nie ma jednego zwierzchnika jak Kościół Katolicki. Instytucja w każdym kraju ma swojego najwyższego przedstawiciela, który pełni rolę metropolity lub patriarchy.

Michał Nieckarz
Pisanie to nie tylko moje hobby, ale i pomysł na przyszłość. Tworząc teksty, poszerzam swoją wiedzę i świetnie się bawię. Kocham sport, czytam dużo książek i nie lubię opóźnionych pociągów. Uważam też, że Marcin Prokop powinien mieć swój talk-show - oglądałbym.
error: Treści są zabezpieczone!