Obalał rządy, rujnował lub umacniał biznesy, udowadniał wykroczenia, a nawet wykradał albo po prostu dostarczał dane. W zależności od swojego właściciela, mały, niepozorny podsłuch ukryty w najciemniejszym rogu, co jakiś czas wychodzi do mediów i w blasku fleszy głośno mówi to, co usłyszał. Dopiero wtedy firmy czy instytucje przypominają sobie, jak ważne jest wyprzedzenie go i zabezpieczenie się przed ewentualną pluskwą. Poniżej podpowiadamy, które z profesjonalnych zagłuszaczy podsłuchów są warte tego, żeby przyjrzeć im się bliżej.
Case Ultra-05
Nasze zestawienie zaczynamy od zagłuszacza, który zupełnie nie zwraca na siebie uwagi. Stworzony przez polską firmę TTS, Case Ultra to pozornie elegancka walizka, która wygląda jak naturalny atrybut rozmów biznesowych. W rzeczywistości to generator ultradźwięków. W strumieniu o zasięgu 1-3 metrów nakierowanym na rozmowę tworzy pole, które zakłóca pracę mikrofonów cyfrowych, analogowych, sejsmicznych i optycznych. W taki sposób radzi sobie z mikrofonami w telefonach czy dyktafonach i kamerach. Trzeba jednak pamiętać, że skuteczność zależy od konkretnego modelu podsłuchu.
TTS Tower-A
Bliski krewny Case Ultra-05 – również od polskiego producenta TTS. Jednak nawet w jednej rodzinie można się bardzo od siebie różnić. Tower-A – który z zewnątrz przypomina elegancki głośnik – również generuje ultradźwięki, ale dookoła siebie. W dodatku zasięg jego działania sięga nawet 30-40 metrów, więc może zakłócić działanie mikrofonów nawet w dużym pomieszczeniu – chociaż to oczywiście zależy od samych mikrofonów i samego pomieszczenia. Zagłuszacz nie posiada żadnych przycisków ze względów bezpieczeństwa – można nim sterować zdalnie za pomocą pilota.
Infratornado
Kolejny produkt stworzony przez polskich inżynierów – Infratornado. Podobnie, jak Case Ultra-05, schowany w eleganckiej walizce. Emituje więc ultradźwięki w określonym kierunku – w zasięgu do 3 metrów, a jednocześnie jest właściwie niesłyszalny. Radzi sobie skutecznie z całą gamą urządzeń – od starszych dyktafonów czy rejestratorów w starszych telefonach, przez profesjonalne dyktafony cyfrowe i te wbudowane w smartfony, aż po mikrofony w kamerach czy podsłuchy ukryte w kartach do bankomatów. Wszystko oczywiście zależy od konkretnego modelu i wygłuszenia danego pomieszczenia. Sygnał generowany przez Infratornado zmienia się w czasie przez co jeszcze trudniej jakkolwiek naprawić nagranie, które zakłócił.
UltraSonic Jammer
System, który doskonale sprawdza się jako sieć uzupełniających się kierunkowych zagłuszaczy. Taka sieć może niewidocznie oplatać i zabezpieczać całe pomieszczenie. Każdy UltraSonic Jammer generuje ultradźwięki w dwóch trybach. Tryb Ultranoise pozwala na wysoki stopień zakłócania sygnału mikrofonu, jednak w pomieszczeniu słychać wtedy minimalny dźwięk, który emituje – brzmi podobnie do brzęczenia niepodłączonych głośników. Natomiast tryb Ultrasound to niższy stopień i zasięg zakłócania, ale dźwięk jest wtedy właściwie niesłyszalny dla ludzkiego ucha.
Sel-310 Komar
Nasze zestawienie zamyka „Komar” od marki Selcom – renomowanego producenta wykrywaczy i zagłuszaczy podsłuchów. Komar jest niepozorną skrzynką, która emituje ultradźwięki w częstotliwościach między 24-26 kHz. W zależności od rodzaju podsłuchu zagłusza urządzenia w zasięgu do 4 metrów. Uderza bezpośrednio w membranę mikrofonu – dyktafonów cyfrowych, analogowych czy profesjonalnych. Dzięki temu zakłócenia nie są nakładane na nagranie, a zniekształcają je i sprawiają, że nie można go odszumić.
Ja absolutnie nie chcę żeby ktoś mnie podsłuchiwał, ani nagrywał. Dlatego podoba mi się zagłuszacz Case Ultra-05. Niestety nie mamy innego wyboru, aby móc bronić się przed naruszaniem naszej prywatności, nawet w miejscach, w których zapewniani jesteśmy o naszym bezpieczeństwie.
Oczywiście mamy wybór i możemy się chronić, nie ma absolutnie żadnego innego, tak skuteczne sposobu na to. Wykonałem mały test z zagłuszaczem TTS TOWER-A i wszystko działało super
Czy ktoś z Was zostawiłby otwarte zasłony, aby inni mogli zobaczyć co robicie? Czy wszystkim wręczacie swoje dane karty kredytowej? Raczej nie, więc cenicie swoją prywatność. Dużo czytałam o problemie podsłuchów, czy też bezpieczeństwa w Internecie. Wciąż się o tym uczę, aby wiedzieć dokładnie, co może się wydarzyć w miejscu, w którym jestem, aby nikt nie ukradł mojej tożsamości.
Dzięki za artykuł i omówienie tych zagłuszaczy podsłuchów. Dobrze to wszystko wiedzieć. Ja akurat poważnie podchodzę do kwestii bezpieczeństwa. Mam też mniej zaufania do różnych aplikacji internetowych.
Mam nadzieję, że takie urządzenia zapewniają sposób, aby całkowicie uniemożliwiać podsłuchiwania. Jestem bardzo świadomy bezpieczeństwa i prywatności w mojej pracy. Nie rozumiem, dlaczego ktoś chce, aby jakieś urządzenie podsłuchiwało wszystko, co zostało powiedziane w domu lub biurze. Zaufanie do pracodawców ma chyba znacznie więcej osób.