Rosyjskie wpływy w Polsce: afery, “Lex Tusk”, prorosyjscy aktywiści

Rosyjskie flagi na masztach

Rosja dąży do globalnej dominacji na każdej płaszczyźnie. Od lat próbuje wpływać na społeczeństwo i politykę innych państw, m. in. poprzez uzależnianie jej od własnych interesów, nieformalne rozbudowywanie wpływów oraz lobbing. Polska nie stanowi w tej kwestii wyjątku, a z uwagi na bliskie sąsiedztwo można rzec, że jest na celowniku Kremla.

Lex Tusk – komisja ds. badania rosyjskich wpływów

O kremlowskiej aktywności w Polsce i powiązaniach z rosyjskimi oligarchami media donoszą i bez śledztw specjalnych komisji. Mimo to 29 maja 2023 r. Prezydent Duda podpisał ustawę, która takową powołała. 3 miesiące później Sejm wyznaczył 9 członków. Wszyscy kandydaci zostali zgłoszeni przez PIS.

Oficjalnie Komisja ma badać rosyjskie wpływy na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski na przestrzeni lat 2007-2022. Polska Akademia Nauk nazywa to “przykładem ustawowego bezprawia”, a opozycja alarmuje, że celem organu jest wyeliminowanie Donalda Tuska ze sceny politycznej.

Chyba nie muszę przytaczać kwestii sprzedaży za bezcen Saudyjczykom Lotosu i MOL-owi, gdzie wpływy rosyjskie są aż nadto widoczne. Możemy mówić o kwestii importu rosyjskiego węgla i wielu innych sprawach, które przez lata wskazują, że inwigilacja agentury rosyjskiej pod różnymi postaciami – regularnych szpiegów, pożytecznych idiotów, przekupionych ludzi wpływu – jest w Polsce obserwowana” – zacytował Dziennik Gazeta Prawna marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

W praktyce Komisja może sprawdzić każdego: nie tylko polityków, ale także adwokatów, lekarzy, dziennikarzy czy nawet notariuszy, jeśli tylko “jest to niezbędne do ochrony ważnych interesów Rzeczypospolitej Polskiej lub ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego, a ustalenie okoliczności na podstawie innego dowodu byłoby nadmiernie utrudnione”.

Co więcej, ustawa ma niekonstytucyjny charakter, godzi w demokrację oraz prawa i wolności człowieka. Nic więc dziwnego, że zagraniczne media i władze krytykują ustawę o Komisji, twierdząc, że PIS wykorzystuje ją do własnych celów.

Prorosyjska narracja aktywistów 

Patostreamerzy na greenscreenie robią dziwne miny

Tymczasem – ku zadowoleniu prorosyjskim środowiskom – realny udział Kremla w Polsce rośnie, oddziaływując na kolejne obszary. Kiedy kilkanaście lat temu Mateusz Piskorski zakładał prorosyjską partię “Zmiana”, nie udało mu się nawet doprowadzić do jej rejestracji. On sam zresztą został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa.

Dzisiaj legalnie powstają kolejne formacje, które dążą do bliskiej współpracy z Rosją i Białorusią. W maju 2023 r. wiceminister Kaczyńskiego – Krzysztof Tołwiński – zarejestrował partię Front. Wyzwania, z jakimi zamierza się skonfrontować, to m. in. deamerykanizacja Europy, deukrainizacja Polski oraz “parcie gwarancji bezpieczeństwa granic ukształtowanych po 1945 roku o przyjazną politykę z Federacją Rosyjską”.

Zaledwie kilka tygodni później, Sąd wpisał do ewidencji partię Rodacy Kamraci. Za jej powstaniem stoją Wojciech Olszański ps. Jaszczur i Marcin Osadowski. Patostreamerzy, którzy głoszą skrajnie nacjonalistyczne i ksenofobiczne treści.

Organizację prorosyjską powołał także Leszek Sykulski. Nie powstrzymało go nawet zwolnienie z Akademii Nauk Stosowanych w Ostrowcu Świętokrzyskim za głoszenie swoich poglądów. Politolog powołał Polski Ruch Antywojenny, a jego członków zamierzał wystawić w wyborach do Senatu. Został jednak oskarżony o fałszerstwo list, o czym zawiadomienie trafiło do prokuratury.

Promowanie fałszywego pacyfizmu

Aktywność kremlowskich ruchów jest sprzężona z atakami aparatu propagandowego. Na palący problem zwrócił uwagę pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Historia oddziaływania Federacji Rosyjskiej, a wcześniej Związku Sowieckiego pokazuje, że często za pewnymi hasłami pacyfistycznymi stoją środowiska, które de facto służą Kremlowi chociażby przez pryzmat działań publicznych czy informacyjnych podejmowanych w całej Europie Zachodniej” – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Rosyjska propaganda

Rosja jest zamknięta w szczelnej bańce. Te same mechanizmy propagandowo-dezinformacyjne, choć ze znacznie mniejszym powodzeniem, mają zastosowanie także w naszych mediach. Wojna informacyjna stoi na antyukraińskich, antynatowskich i antyunijnych filarach. Wyrazem prokremlowskiego głosu jest m. in. #StopUkrainizacjiPolski.

Prorosyjskie media

Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, korzystanie z stron rozpowszechniających rosyjską propagandę zostało zablokowane. Na celowniku ekspertów od walki z dezinformacją znalazły się m. in. Sputnik, Xportal.pl i Myslpolska.info. Mimo to nie brak w sieci prorosyjskiej narracji czy antyukraińskiego przekazu.

Działania nie tylko w sieci

W sierpniu 2023 r. w polskich miastach zawisły plakaty informujące o rekrutacji do Grupy Wagnera – rosyjskiej formacji wojskowej najemników, która oskarżana jest o wyjątkowe okrucieństwo i brutalność. Media nazwały je próbą manipulacji opinią publicznej, a były szef Służ Kontrwywiadu Wojskowego wskazał na dążenia do zastraszenia Polaków.

Skandale i afery powiązane z Rosją

Rura Nord Stream 2 w morzu

Obawy o zasięg rosyjskich wpływów w Polsce narastają wraz z wydarzeniami i kontrowersjami z ostatnich lat, związanymi z gazociągiem Nord Stream 2, aktywnością siatki szpiegowskiej na wysokich szczeblach oraz katastrofą smoleńską.

Afera podsłuchowa 2014 r.

Śledztwo w sprawie taśm prawdy z restauracji “Sowa i przyjaciele” doprowadziło do Marka Falenty – biznesmena, który nielegalnie rejestrował rozmowy polityków. Jego wspólnik zeznał, że zanim nagrania zostały ujawnione przez polskie media, trafiły w ręce “człowieka Igora Proudina” – głównego udziałowca kompanii węglowej KTK, powiązanej z Putinem i jego służbami specjalnymi. Według Wyborczej, Falenta ujawnił taśmy, by spłacić dług wobec rosyjskiej firmy, od której kupował surowiec.

Afera mailowa Dworczyka

W czerwcu 2021 r, Telegram upublicznił prywatną korespondencję mailową ówczesnego szefa Kancelarii Premiera – Michała Dworczyka. Ich treść ujawniała nadużycia rządu. Ten od początku oskarżał za atak służby rosyjskie lub białoruskie.

Raport uznanej amerykańskiej firmy wywiadowczej Recorded Future potwierdził, że stoi za nim Kreml. Z kolei w raporcie firmy Mandiant jako sprawca została wskazana grupa hakerska UNC1151, która ma powiązania z białoruskim rządem.

Rosyjskie spółki w Polsce

Przy okazji bojkotowania rosyjskich towarów, w reakcji na atak na Ukrainę, media zainteresowały się liczbą podmiotów powiązanych z rosyjskim kapitałem. Według rejestru z 2022 r., w Polsce aktywnie działa blisko tysiąc spółek, w których udziałowcem jest firma lub osoba z Rosji.

Co ciekawe, wynik ten stale rośnie. Tylko w ciągu roku liczba rosyjskich przedsiębiorców w Polsce zwiększyła się o 40%. Część z nich, by ominąć sankcje i kupić akcje, legitymuje się ukraińskim paszportem.

Choć rosyjskie biznesy, zgodnie z prawem nie mogą działać na terenie naszego kraju i w całej Unii Europejskiej, to tylko trzech rosyjskich oligarchów miało opuścić nasze terytorium” – poinformowała „Rzeczpospolita”. Mowa o Wiktorze Wekselbergu, Michaile Fridmanie i Aleksieju Mordaszowie.

Próba wywołania strachu czy realny problem? Podsumowanie

Prezydent Polski Duda patrzy na rozmówczynię i robi dziwną minę
Źródło: https://forsal.pl/gospodarka/polityka/artykuly/8724420,panstwowa-komisja-bedzie-badac-wplywy-rosyjskie-na-polske-w-latach-2007-2022.html

Obawy związane z rosyjskimi wpływami na różne aspekty życia politycznego i społecznego są uzasadnione. Od dawna rosyjskie władze dążą do uzależnienia innych państw od własnych interesów. Polska, ze względu na bliskie sąsiedztwo z Rosją, stanowi istotny cel dla Kremla.

W maju 2023 roku Prezydent Duda podpisał ustawę powołującą Komisję do badania rosyjskich wpływów. Ta spotkała się z krytyką. Choć – jak jej nazwa mówi – ma badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, jej uprawnienia wydają się nieproporcjonalnie szerokie.

W Polsce rośnie także liczba prorosyjskich formacji politycznych, które dążą do współpracy z Rosją i Białorusią, oraz aktywistów utrzymujących prorosyjską narrację. Podobne wyzwanie stanowi zresztą propaganda i dezinformacja w mediach.

Dodatkowo, można zaobserwować próby wywołania strachu, np. poprzez plakaty informujące o rekrutacji do Grupy Wagnera, a liczba rosyjskich firm działających w Polsce rośnie, co z kolei alarmuje o rosnącym wpływie rosyjskiego kapitału na kraj.

Wszystko to razem stanowi wyzwanie dla Polski w zakresie obrony swojego suwerenności i bezpieczeństwa w obliczu rosyjskich wpływów.

Dżesika Dominiak
Zawodowo piszę i bawię się słowami. Prywatnie czas spędzam na siłowni, na spacerach z psem lub na kanapie, rozwiązując krzyżówki. Mam słabość do brukselki i miętowo-czekoladowej latte.
error: Treści są zabezpieczone!