Wakacje już prawie za nami. Powroty do domów związane z tym faktem, bywają czasem dość kłopotliwe. Nasz bagaż może się gdzieś zapodziać, a nasz samochód może zostać uszkodzony. Jak chronić się przed takimi sytuacjami?
Z końcem sierpnia pożegnamy wakacje, dzieci wrócą do szkoły, a ich rodzice do pracy. Dworce, lotniska i drogi przeżyją przez to prawdziwe oblężenie. Stres z tym związany może powodować dekoncentrację i przez chwilę nieuwagi z naszych oczu zniknąć może nasz bagaż. Warto się przed tym ustrzec.
Torba na oku
Nie ważne, jakich rozmiarów jest nasz bagaż – każdy, nawet największy może się nam zgubić lub zwyczajnie możemy o nim zapomnieć, np. przez pośpiech, kiedy opuszczamy pokój hotelowy, domek wypoczynkowy, czy nawet autobus. Co wtedy zrobić?
Większość osób myśli, że jeżeli zaginie komuś torba, to już nie będzie się dało jej odzyskać. Strata jest szczególnie bolesna, kiedy w bagażu schowane były drogocenne przedmioty, jak biżuteria czy sprzęt elektroniczny. Oczywiście da się takim sytuacjom zapobiec, wystarczy użyć lokalizatora GPS, np. miniaturowy GL200. Wkładając go do torby będziemy mogli w każdej chwili sprawdzić położenie, a nawet prędkość z jaką się ona porusza! Dokładność tego gadżetu to aż 2 do 5 metrów, działa on w trybie uśpienia nawet do 100 dni. Jedną z zalet jest też możliwość sprawdzania lokalizacji za pomocą komend SMS.
Powyższe rozwiązanie może być niezastąpione szczególnie dla osób wracających z dalekiego urlopu. Częste przesiadki, długie oczekiwanie na lotniskach wiąże się z nieustannym przekładaniem bagażu – pamiętajmy o nim.
Samochód na oku
Osoby podróżujące własnymi środkami transportu rzadziej narażone są na zgubienie bagażu. To co ich spotyka, to bardzo częste stłuczki, zarysowania lub wgniecenia karoserii, urwane lusterka… Samochód nie wraca do domu w takim stanie, w jakim pojechał na wakacje. Takich sytuacji ciężko będzie nam uniknąć, możemy jednak z łatwością łagodzić ich skutki.
O kamerach montowanych w autach wspominaliśmy już wielokrotnie. Nadal jednak będziemy o nich przypominać, ponieważ są to niezastąpione urządzenia w sytuacjach opisanych wyżej. Gadżety te w naszym kraju także stały się bardzo popularne. Film zarejestrowany w wysokiej rozdzielczości, np. przy użyciu DOD V68L w przypadku uszkodzenia pojazdu, posłuży, jako niezbity dowód. Jest to szczególnie przydatne, kiedy sprawca kolizji nie przyznaje się do winy. Taki materiał można przekazać policjantom lub przedstawicielom firmy ubezpieczeniowej.
Kamery samochodowe oraz lokalizatory GPS to niedrogie urządzenia, dzięki którym nie będziemy musieli się martwić o zagubiony bagaż lub uszkodzony samochód. GPS skutecznie zadba o to, aby w przypadku zguby nasza torba się znalazła. Rejestrator trasy z kolei będzie czuwał nad bezpieczeństwem naszego auta.
Mam dokładnie ten model rejestratora trasy. DOD V680L jest dość tani, fajnie wygląda i nie sprawia żadnych kłopotów. Mógłby mieć jeszcze lokalizator GPS ale wtedy kosztował by pewnie więcej 🙂
Dopóki nie kupiłem kamery samochodowej, nie myślałem, że rzeczywiście jej potrzebuję. Całe szczęście żona namówiła mnie na zakup i teraz nasze podróże są dużo mniej stresujące.
Niektórzy wakacje dopiero zaczynają, ale myślę, że kamera i GPS nie są koniecznie gadżetami wakacyjnymi, fajnie posiadać je też na co dzień.
Tutaj też o końcu wakacji, chociaż wy moglibyście nie dołować człowieka. No cóż, na szczęście jeszcze tylko rok i będą następne 😉
Jakiś czas temu kupiłem kamerę samochodową DOD V68L i zdecydowanie polecam! Już dwukrotnie mnie uratowała i udowodniła, że nie zawsze to kobieta ma rację.
Ja bym powiedziała, że są to gadżety na cały rok, szczególnie kamera samochodowa. Wypadki w zatłoczonych miastach w godzinach szczytu są bardzo częste, a jak wiadomo, w wakacje z miasta dużo osób ucieka. Radziłabym więc zaopatrzyć się w kamerę i nie zdejmować jej na żadną porę roku.
Super, do tej pory używałam zwykłej etykietki na walizkę, ale chyba zdecyduję się na lokalizator GL200. Dzięki niemu nie będę się musiała stresować tym, co się dzieje z moim bagażem, bo zawsze będę go mieć na oku.
Wiele razy miałam przygody ze swoimi bagażami- a to walizka poleciała gdzie indziej niż ja, a to po prostu przez moje gapiostwo została w autobusie miejskim. Taki GPS na pewno ułatwiłby mi życie i zredukował trochę stres w takich sytuacjach.