Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić nowe przepisy dotyczące inwigilacji, a dokładnie chce sprawić, że podsłuchiwanie stanie się legalne.
Wszystkie materiały zebrane obecnie w nielegalny sposób będą miały moc prawną, z wyłączeniem dowodów uzyskanych przez funkcjonariusza w wyniku zabójstwa, spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności.
Najważniejsze zmiany:
– legalizacja „owoców zatrutego drzewa”, art. 168a:
„Dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego”. Wyłącza się tylko dowody uzyskane przez funkcjonariusza w wyniku „zabójstwa, spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności”,
– materiał pozyskany w jednej sprawie będzie mógł być wykorzystany w innej sprawie, także dotyczącej przestępstwa, w której nie można było zakładać podsłuchów. Decyzję o tym, czy będzie on wykorzystany wyda prokurator, a nie sąd.
Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury uważa, że w pierwszej kolejności najistotniejsza jest treść dowodu, a dopiero później źródło, z jakiego został pozyskany:
„Jego ewentualne uzyskanie za pomocą czynu zabronionego nie powinno automatycznie eliminować go z procesu, a jedynie rodzić konsekwencje prawnokarne czy dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy nadużywających prawa”.
Jacek Skała dodaje również, że głównie na tej przestrzeni przeciwnicy procesowi uzyskiwali najkorzystniejsze rozstrzygnięcia spraw. Obrońcy jednak uważają takie rozwiązanie za zły pomysł, ponieważ wystąpi w ten sposób więcej patologii na tle pozyskiwania takich materiałów (prowokacja, nielegalne podsłuchy itp.).
„Instytucja kontroli następczej nie jest powszechnie znana w innych państwach UE, a raczej należy do wyjątków. W większości państw nie ma też ograniczeń w wykorzystaniu dowodowym informacji dotyczących innych przestępstw, które ujawniono przypadkowo w trakcie kontroli operacyjnej” – uzasadniają projektodawcy.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka uważa, że takie rozwiązanie jest złe, ponieważ obniża rzetelność postępowania karnego. Nie wiemy, jakie będą konsekwencje takich zmian, ale będziemy się starać sukcesywnie informować Was o nowych faktach w tej sprawie.
to wiadomo oficjanie
Z jednej strony jest to dość dobre posunięcie, tym bardziej patrząc na wiele spraw w których bardzo jasne i klarowne dowody nie mogły zostać przyjęte do sprawy, jednak drugą stroną medalu jest to, że organy śledcze będą tylko częściej używały nielegalnych sposób zdobywania informacji.
Moim zdaniem ta ustawa nie ma racji bytu. Powinna być albo o wiele lepiej przemyślana i sprostowania albo w ogóle nie wprowadzana.
Pomysł nawet dobry, choć powinien zostać jeszcze dopracowany, niestety nasz rząd chyba myśli zupełnie innymi kategoriami.
Dlaczego mam wrażenie, że rząd Polski zawsze robi swojemu narodowi pod górę… Nie wiem czy to będzie udana zmiana, znowu…
Jak dla mnie ta ustawa jest nie do pomyślenia, jak można akceptować informacje, które zostały zdobyte w nielegalny sposób… jest to jawna akceptacja na kolejne czyny, które są na przekór z polskim prawem. Skandal.
Taka ustawa zdecydowanie powinna być niedopuszczona do akceptacji! Od razu wiadomo, że przez nią będzie dochodziło do ciągłego nielegalnego pozyskiwania dowód, a legalne sposoby odejdą w zapomnienie. Po co męczyć się z nakazami, jeśli sąd i tak dopuści każdy dowód… Dla mnie nie jest to dobry pomysł