Szpiegujemy kino – Ocean’s Eleven: Ryzykowna gra

Seria Ocean’s jest kultową w świecie kina. Przyjrzeliśmy się pierwszej części, która wyreżyserowana została przez Stevena Soderbergha, a na ekranach pojawiła się pod koniec 2001 roku. Zobaczcie, jakich gadżetów szpiegowskich użyto w filmie!

 Fabuła

Danny Ocean, grany przez Georga Clooneya, to wybitny amerykański złodziej. Po odsiadce spędzonej w jednym z więzień postanowił znów wziąć się do niezbyt legalnej pracy i zarobić trochę pieniędzy. Plan, jaki zrodził mu się w głowie, był spektakularny i może się wydawać, że niemożliwy do zrealizowania!

Czarujący Ocean za cel wybrał sobie skarbiec kasyna w Las Vegas, do którego wpływają pieniądze z trzech innych, największych domów hazardu w mieście. Oczywiście skok teoretycznie jest nie do zrealizowania ze względu na liczne zabezpieczenia, ochronę i strukturę budynku. Na pewno też nie udałby się w pojedynkę, dlatego główny bohater postanowił zwerbować do swojej ekipy kilku ekspertów. Wcielili się w nich naprawdę wyjątkowi aktorzy. To oprócz Clooneya m.in. Brad Pitt, Matt Damon, Andy Garcia czy Julia Roberts. W ekipie Danny’ego znalazł się więc kieszonkowiec, akrobata, spec od systemów komputerowych czy materiałów wybuchowych – na ich drodze do fortuny stał właściciel kasyn.

Zabezpieczenia

Jedenastka śmiałków miała przed sobą bardzo ciężki orzech do zgryzienia. Do skarbca nie dało się wejść od tak i wynieść torby pełne pieniędzy. W filmie pokazano trzy takie historie, wszystkie zakończyły się śmiercią złodziei.

Napad na kasyno w Las Vegas wymagał wielu przygotowań. Co było konieczne?

  • Rekonesans strażników – poznanie ich zwyczajów w pracy, a także ich spraw osobistych
  • Zdobycie planów budynku kasyna
  • Zbudowanie repliki skarbca
  • Przechwycenie obrazu z kamer w kasynie
  • Spreparowanie nagrań ze skarbca
  • Zdobycie urządzenia do wyłączenia prądu

Pierwszym etapem było dostanie się do skarbca w piwnicy. Wewnątrz, przy samej ziemi zamontowany był laserowy system wykrywający ruch, dlatego do wykonania  tego zadania był potrzebny akrobata. Ten dzięki swoim zwinnym ruchom był w stanie umieścić materiał wybuchowy na najnowocześniejszych drzwiach skarbca, nie wszczynając przy tym alarmu. Podobne systemy detektorów można znaleźć nie tylko w kinie, ale także w prawdziwym życiu. Chociaż fotopułapki nie emitują widocznego lasera, to jednak uruchamiane są w momencie wykrycia ruchu – podobnie jak w skarbcu kasyna. Dzięki diodom podczerwonym mogą działać też w całkowitym mroku.

Akrobata znalazł się w piwnicy dzięki dwóm innym pomocnikom, którzy schowali go w specjalnym wózku i przekazali obsłudze do umieszczenia w skarbcu. Droga do miejsca składowania pieniędzy też była utrudniona – najpierw spotykano się z osobą sprawdzającą przepustkę, później z nowoczesną windą, która miała kolejne zabezpieczenia:

  • 6-cyfrowy kod zmieniany co 12 godzin
  • czytnik linii papilarnych

Te systemy możemy spotkać nie tylko w filmach, ale już nawet w telefonach komórkowych!

Wysadzenie drzwi wymagało umieszczenia czujników z materiałem wybuchowym po jednej stronie, a także detonatorów po drugiej – dlatego przed wejściem do skarbca znaleźli się dwaj inni złodzieje. Jak się tam dostali? Szybem, w którym poruszała się winda. Nie było to też takie łatwe, ponieważ umieszczone tam były lasery, które w momencie naruszenia uruchamiały alarmy. Aby je dezaktywować, bohaterowie musieli wyłączyć dosłownie na chwilę prąd w całym mieście za pomocą urządzenia wysyłającego specjalny impuls elektromagnetyczny. Dzięki temu lasery zostały wyłączone, a droga na dół windy po linie ułatwiona.

Po przedostaniu się do drzwi skarbca, zostały one wysadzone, a pieniądze wyniesione… Ale czy na pewno? W trakcie skoku na miejscu pojawili się policjanci SWAT, wezwani telefonicznie przez obsługę kasyna. Nie znaleziono jednak wewnątrz żadnych napastników, a skarbiec wysadzony został przez służby specjalne w momencie interwencji.

Jak się okazało, dzięki zbudowaniu repliki skarbca ekipa Danny’ego zarejestrowała na kamerze napad właśnie na niego, a nagrania podmieniła z tymi oryginalnymi w kasynie – zanim obsługa się zorientowała, pieniędzy już nie było. Kto je zabrał?  Dzięki przechwyceniu połączenia alarmowego, które wykonała obsługa kasyna w celu wezwania SWAT, telefon odebrał spec komputerowy z grupy Oceana. Podając się za dyspozytora 911, wysłał na miejsce policjantów, którzy tak naprawdę byli tytułową jedenastką. Wynieśli oni w policyjnych torbach pieniądze, podmieniając je w sejfie na zwykłe ulotki. Chociaż przechwycenie połączenia telefonicznego może być bardzo trudne i niedostępne dla zwykłych użytkowników, to jednak podsłuchiwanie rozmów czy sprawdzanie korespondencji jest możliwe. Służą do tego smartfony ze specjalnym oprogramowaniem SpyPhone.

Zabezpieczenia kasyn na pewno są bardzo trudne do złamania, a zdobycie ich planów może wydawać się niemożliwe dla zwykłego Kowalskiego. Czy napad zaprezentowany w hollywoodzkim stylu mógłby udać się naprawdę? Systemy zabezpieczeń i sposób ich obejścia zaprezentowany w filmie jest dość realny. Mimo wszystko próba włamania byłaby na pewno bardzo trudna, tak samo, jak wyjście niezauważonym z torbą pełną pieniędzy.

error: Treści są zabezpieczone!