Śmierć ludzi templatką do memów. Czy social media obowiązuje kult pamięci?

Meska dłoń trzyma Iphone'a, na którym przegląda Instagrama. Zdjęcie jest zblurowane przez kontrowersyjne treści

Seria tragicznych wydarzeń w naszym kraju z lipca 2023 roku przyczyniła się do niezmierzonej liczby postów i dyskusji w mediach społecznościowych. W sieci jest wysyp drastycznych nagrań czy zdjęć martwych osób, które zostały pozbawione życia lub same je sobie odebrały. Czy udostępnianie takich treści, a tym bardziej robienie z nich żartów, nie przekracza pewnej granicy? Jak z prawnego punktu widzenia traktować te zachowania?

Kult pamięci po zmarłych?

Prawo polskie nie definiuje jasno pojęcia kultu pamięci, niemniej jednak istnieje coś takiego i można mieć wobec jego naruszenia roszczenia. Dobra osobiste opisane w art. 23 kodeksu cywilnego mają charakter otwarty. Oznacza to, że z uwagi na dynamicznie zmieniające się relacje społeczne i wrażliwość ludzką, pozwalają na poddanie ochronie nowo wykreowanych dóbr, do których należy np. wspomniany kult pamięci.

W praktyce jest on dobrem osobistym każdej osoby ściśle powiązanej z denatem/denatką. Ma na celu chronić m.in. godność, szacunek i dobre imię zmarłego, które to składają się na cześć człowieka.

Naruszeniem kultu pamięci są takie działania jak:

  • upublicznianie nieprawdziwych informacji,
  • wyrażanie niepochlebnych opinii niestosownych do sytuacji,
  • udostępnianie wstrząsających zdjęć ofiary, które umożliwiają jej identyfikację.

Za pogwałcenie kultu pamięci uznaje się działania, które zakłócają spokojne przeżycie żałoby osobom z najbliższego otoczenia. Ale również mogą wywoływać u nich dodatkową traumę.

Zapalona świeczka w nocy

Czarna seria – lipiec 2023

Przykładem naruszenia kultu pamięci są makabryczne sytuacje, które miały miejsce w lipcu 2023 roku. W ciągu 5 dni w Polsce doszło do niezwykle tragicznych wydarzeń. Zaczęło się od wypadku samochodowego w nocy 15 lipca 2023 roku, gdzie na krakowskim moście w skutek dachowania samochodu zginęło 4 mężczyzn. Samochód prowadził pod wpływem alkoholu syn znanej influencerki.

Dzień później, 16 lipca w centrum Poznania zastrzelony został mężczyzna, który spędzał popołudnie w towarzystwie swojej narzeczonej. Sprawca chwilę po tym zabił się na oczach dziewczyny i przechodniów.

Następnie 18 lipca w Tychach samobójstwo popełnił popularny youtuber Ravgor. Po latach walki z depresją skoczył z 12 piętra bloku, w którym mieszkał.

19 lipca w Legnicy doszło do śmiertelnego potrącenia 21-letniej dziewczyny. Pijany kierowca, który nie miał nawet uprawnień, stracił panowanie nad samochodem podczas ucieczki przed policją.

Wszystkie lipcowe makabryczne wydarzenia łączy rozgłos, jaki zyskały w Internecie. W mediach społecznościowych pojawiła się lawina niezwykle drastycznych nagrań i zdjęć z tych wypadków. Niektórzy użytkownicy nie szczędzili sobie wstrząsających komentarzy na ten temat. Zachowania zaobserwowane w sieci szokują oraz skłaniają do poruszenia kilku ważnych kwestii.

Screeny tytułów artykułów o tragicznych wydarzeniach, które zostały nagrane i wrzucone do sieci

Wykonywanie drastycznych fotografii

Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to czy powinna być zgoda na wykonywanie takich drastycznych zdjęć i filmów. W polskim prawie nie jest to zakazane. Natomiast tuż za naszą zachodnią granicą Bundestag uchwalił przepisy, które traktują fotografowanie ofiar wypadków jako przestępstwo. Przewiduje się karę grzywny do 1000 € lub więzienia do 2 lat. Może warto wprowadzić takie regulacje również w Polsce?

Z drugiej strony film ze strzelaniny w Poznaniu, autorstwa jednego ze świadków, to niezwykle cenny dowód dla policji. Podobnie jest w przypadku nagrań z monitoringu, na które nie ma się większego wpływu. Nie można winić kamery miejskiej za uchwycenie tragicznego momentu. Natomiast tutaj ważnym aspektem jest ich późniejsze udostępnienie, które zawsze leży po stronie człowieka.

Niemniej jednak pojawiające się w sieci zdjęcia martwych ciał z tych wydarzeń, jeśli powinny zostać wykonane to jedynie przez odpowiednie służby, które potrzebują ich do przeprowadzenia śledztwa.

A masz zdjęcie? – Sharing drastycznych materiałów

W kontekście minionych wydarzeń kluczowy jest wątek lawiny drastycznych materiałów, do której doszło w sieci. Masa udostępnień zdjęć ofiar oraz nagrań sprawiła, że każdy mógł je zobaczyć bez specjalnego wyszukiwania. Znaczna większość materiałów nie została nawet w żaden sposób ocenzurowana. Te makabryczne widoki były dostępne absolutnie dla każdego. Ale z drugiej strony każdy chciał je też zobaczyć.

Polskie prawo nie reguluje w jasny sposób, czy takie działania są legalne. Natomiast art. 50 i art. 140 Kodeksu wykroczeń traktują jako wykroczenie sytuacje, które publicznie wywołują zgorszenie oraz naruszają wrażliwość przeciętnego obserwatora. Właśnie pod to można podciągnąć udostępnianie drastycznych treści w mediach społecznościowych.

W związku ze zdjęciem ciała Ravgora, który skoczył z 12 piętra, zapytano policję o konsekwencje prawne związane z jego rozpowszechnianiem. Młodsza aspirant Paulina Kęsek z Komendy Miejskiej Policji w Tychach wyjaśnia, że aby podjąć czynności należy złożyć zawiadomienie o naruszenie kultu pamięci. Niemniej jednak usunięcie wszystkich materiałów z przestrzeni internetowej jest niemożliwe z uwagi na jego specyfikację. W internecie niestety nic nie ginie.

Naprzeciw takim zachowaniom wyszła Holandia. Niedawno w tamtejszym parlamencie przedstawiono projekt ustawy, który przewiduje surowe kary za publikowanie zdjęć i filmów ofiar wypadków. Może to być grzywna nawet 21000 € lub więzienie.

Mężczyzna z zakrwawioną głową - ofiara wypadku samochodowego - siedzi nieprzytomny za kierownicą

Twitter obojętny wobec przemocy

Największy wysyp tych drastycznych materiałów miał miejsce na platformie Twitter. Administratorzy nie zrobili nic. Do teraz wszystko jest dostępne. Makabryczne zdjęcia i filmy nie są usuwane, a użytkownicy blokowani. To jawne przyzwolenie na promowanie przemocy w Internecie.

W przeciwieństwie do portalu Instagram, który ukrywa wszystkie kontrowersyjne zdjęcia i uprzedza o widoku, Twitter nie oznacza takich postów jako treść nieodpowiednia. Zatem mogą je zobaczyć nawet dzieci, które są szczególnie wrażliwe.

Hejt i śmiech reakcją na tragedie

Udostępnianie wstrząsających zdjęć i filmów to jednak nie wszystko. Na skutek ogromnego rozgłosu, jaki zyskały lipcowe wydarzenia, równie duże były dyskusje w komentarzach pod postami z tym związanymi. Niektórzy internauci nie szczędzili odrażających oraz niestosownych do sytuacji wypowiedzi na temat ofiar, a nawet ich rodzin. Powstały memy wyśmiewające zaistniałe wydarzenia.

Wylał się ogromny hejt. Matka kierowcy, który zginął w Krakowie ,została zwyzywana za złe wychowanie syna. Pojawiły się także komentarze sugerujące, że mężczyźni zasłużyli na zgon. Obelgi rzucano również w stronę narzeczonej zastrzelonego w Poznaniu mężczyzny. Nazwano ją niecenzuralnymi wyrażeniami sugerującymi, że uprawiała prostytucję. Życzono jej śmierci. Drastyczne zdjęcie ciała popularnego youtubera przerabiano w prześmiewczy sposób.

Każdy taki komentarz znacząco naruszał kult pamięci, ale również dobre imię rodzin ofiar. Niestety internauci czują się całkowicie bezkarni, ponieważ w Internecie mają wolną rękę do wyrażania tego typu poglądów, a pozwanie każdego z setek hejterów byłoby niemożliwe. Zatrważający jest brak moralnych zasad wśród takich ludzi.

Kobieta w żałobie, ubrana na czarno, płacze i przytula się do mężczyzny

Wpływ drastycznych treści na psychikę

Internet zostaje codziennie zalewany różnymi treściami i chociaż jest to bardzo przydatne w codziennym życiu, znajduje się tam również masa nieodpowiednich i drastycznych materiałów. Każdego człowieka cechuje inaczej zbudowana psychika, która różnie na to reaguje. Ich wpływ może być większy lub mniejszy.

Według badań przeprowadzonych przez krakowskich naukowców, widok martwych ciał i drastycznych wypadków wpływa na wzmożoną aktywność części mózgu, która wywołuje w człowieku strach i agresję. Osoby szczególnie wrażliwe, w trudnym czasie są najbardziej narażone. Oglądanie filmów, gdzie ktoś popełnia samobójstwo, dla człowieka z problemami psychicznymi może nieść za sobą katastrofalne skutki.

Najgorzej jest jednak w przypadku dzieci, których psychika dopiero się kształtuje. Są oni bowiem w trakcie rozwoju emocjonalnego. Dla nich zdjęcia i filmy, które pokazują zachowania autodestrukcyjne czy śmierć, mogą być bardzo niebezpieczne. Ich oglądanie prowadzi do występowania u nieletnich stanów lękowych, destabilizacji emocjonalnej i ataków paniki. W skrajnych przypadkach, kiedy często dochodzi do projekcji drastycznych treści, może to skutkować samookaleczaniem się.

Dlatego należy chronić dzieci przed dostępem do szkodliwych i nieodpowiednich treści. Kontrola rodzicielska może uratować życie.

FAQ – Szacunek do zmarłych w internecie.

Poznaj odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące kultu pamięci w Internecie!

Co to jest kult pamięci?

Kult pamięci to jedno z dóbr osobistych, które przysługuje każdemu człowiekowi. Prawo do przechodzenia przez okres żałoby w spokoju, okazywanie szacunku do zmarłej osoby przez inne osoby.

Do czego w polskim prawie odnosi się kult pamięci?

Kult pamięci podlega art. 23 Kodeksu cywilnego o dobrach osobistych.

Czy można robić zdjęcia ofiarom wypadków?

Prawo polskie nie zakazuje fotografowania tragicznie zmarłych osób, natomiast nie powinno się tego robić z uwagi na szacunek do ofiary i jej najbliższych.

Czy coś grozi za udostępnianie drastycznych zdjęć i filmów?

Upublicznianie zdjęć z wizerunkiem zmarłego bez zgody jest naruszeniem kultu pamięci, który zgłoszony jest ścigany przez policję.

Czy oglądanie drastycznych treści jest niebezpieczne?

Oglądanie drastycznych zdjęć i filmów może odbić się na psychice oraz prowadzić do stanów lękowych.

Co zrobić, gdy zobaczę drastyczne zdjęcia w mediach społecznościowych?

Niezwłocznie zgłoś użytkownika, który je udostępnia administratorom portalu.

Alicja Droździok
Jako studentka dziennikarstwa, uwielbiam pisać. W wolnym czasie zajmuję się personalizacją ubrań, które maluję oraz amatorsko udzielam się teatralnie. Niemniej ważną częścią mojego życia jest sport, który uprawiam, jak i śledzę.
error: Treści są zabezpieczone!