Prawie połowa uczniów szkół podstawowych jest w szkole nękana lub szykanowana przez innych rówieśników. Takie wnioski wystosował Ośrodek Rozwoju Edukacji. Jak chronić swoje dzieci przed takimi praktykami?
Szkoły to dziś nie tylko edukacja. Młodzi ludzie tak samo, jak starsi ulegają różnym presjom i emocjom. Choć placówki powinny zapewniać poczucie bezpieczeństwa, to jednak nie zawsze tak jest. Problem obrażania dotyka prawie połowę uczniów szkół podstawowych! 25 % zostaje wykluczonych z grup rówieśniczych, a co dziesiąte dziecko jest regularnie nękane.
Szkoły niewątpliwie powinny zadbać o bezpieczeństwo swoich podopiecznych, o czym również wspominała premier Ewa Kopacz w swoim wystąpieniu – zapowiadając dofinansowanie dla samorządów na instalację monitoringu w szkołach.
Z kamerami możemy spotkać się już w wielu placówkach w naszym kraju. Na pewno system monitoringu pomaga w kontrolowaniu tego, co dzieje się na korytarzach szkół, ale należy też pamiętać, że szykanowanie może odbywać się w Internecie – i to ze zwiększoną siłą!
W dobie cyfryzacji i ogólnodostępnych portali społecznościowych, bardzo łatwo jest uprzykrzyć komuś życie. Już najmłodsze osoby – uczęszczające do podstawówki – mają smartfon z dostępem do Internetu oraz aparatem z funkcją nagrywania wideo. Dzieci bardzo często używają tych funkcji, a stworzone – nie rzadko kompromitujące – materiały umieszczają w sieci.
Bycie obiektem szykan i wykluczenia pozostawia piętno na całe życie i może prowadzić nawet do depresji!
Rola rodziców
Niestety szkoły nie poradzą sobie ze zwalczaniem przemocy bez pomocy rodziców. To opiekunowie mają bezpośredni wpływ na zachowanie dzieci i to właśnie oni powinni porozmawiać ze swoimi pociechami. Tym bardziej, że zjawisko cyberprzemocy dotyka już 16% ogółu uczniów w Polsce! Bywa, że rozmowy nie wystarczają i trzeba zdecydować się na poważniejsze kroki.
Jak zatem radzić sobie z problemem cyberprzemocy, szczególnie wtedy, kiedy to nasze dziecko jest agresorem?
Decyzja o podarowaniu dziecku smartfona lub innego urządzenia mobilnego, musi być bardzo dobrze przemyślana. Jeżeli jednak będziemy pewni co do zakupu telefonu, musimy bezwzględnie zadbać o to, aby mieć stały wgląd w treści, jakie przechowywane są w pamięci komórki, a także z kim nasze dziecko nawiązuje kontakt – telefoniczny lub poprzez wiadomości.
Wsparciem rodziców w takich działaniach są specjalistyczne aplikacje monitorujące telefony – SpyPhone. Instalacja takiego oprogramowania jest bardzo prosta, a sam program praktycznie niewykrywalny dla dziecka. Rodzice będą za to mieli podgląd na rejestr połączeń, wysyłane oraz odbierane wiadomości SMS czy e-mail. Jedną z wielu zalet SpyPhone jest też podgląd historii odwiedzanych stron i wpisywanych w nich treści oraz przeglądanych zdjęć i filmów.
Analogicznym sposobem – ale do instalacji na komputerach – jest też oprogramowanie SpyLogger. Dzięki niemu rodzice dowiedzą się nie tylko jakie strony odwiedza dziecko, ale również jakie znaki wpisuje na klawiaturze. Oprogramowanie wykonuje też rzuty ekranu, które pokażą co obecnie przegląda dziecko na ekranie monitora. SpyLogger zarejestruje również rozmowy, wykonywane np. za pośrednictwem popularnego Skype’a. Rodzice otrzymują całościowy raport np. na adres e-mail.
Dzięki szpiegowskim gadżetom rodzice mogą w porę interweniować jeżeli zauważą niepokojące materiały. Ta przewaga technologiczna jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich opiekunów, którym zależy, aby ich dziecko po pierwsze czuło się bezpiecznie w szkole, a po drugie nie narobiło sobie zbędnych kłopotów.
Często dzieci w szkole wyszukują sobie „słabe ogniwo” i komuś takiemu dokuczają. Bardzo często w klasie jest jakiś kozioł ofiarny, który staje się przedmiotem ataków grupy rówieśniczej. Ale on też czuje- przezywa i w różny sposób może na to reagować Przeważnie takie dziecko nie powie o tym swoim rodzicom czy nauczycielom bo się po prostu tego wstydzi. Nie zawsze są bicia i groźby. Samo ośmieszanie może doprowadzić do załamania psychicznego i samobójstwa. Myślę, że takiemu chłopcu na pewno przyda się wsparcie u najbliższych, pomyślałabym również o treningu asertywności przeprowadzonym przez dobrego psychologa/terapeutę dziecięcego. Problem w tym, że my rodzice możemy pomóc takiemu dziecku dopiero wtedy gdy wiemy, że problem przemocy w szkole dotyczy naszego dziecka. I dlatego takie urządzenia szpiegujące są potrzebne.
Prześladowanie i dokuczanie może przytrafić się nie tylko tym słabym. Nawet niezależny od wieku, wyglądu, sprawności czy umiejętności. Ja z żoną mieliśmy taką sytuacje, że wiedzieliśmy już kto dokucza naszej córce. Rodzice tej dziewuchy zaklinali się, że ich córka to anioł i nie chcieli nawet z nami rozmawiać. Przy okazji ich córeczka czując się bezkarnie śmiała się z nas na fb. No ale dzięki SpyLoggerowi mieliśmy dowody i poszliśmy z nimi do dyrekcji szkoły. My rodzice nie możemy się poddać. Jesteśmy wzorami dla swoich dzieci. Nikt nie ma prawa wykorzystywać swojej przewagi nad drugim człowiekiem, by go poniżać.
I to jest prawdziwy problem. Osobiście założyłam na fb fikcyjne konto dziewczynki w wieku mojego syna. Zrobiłam to by dostać się do jego znajomych i zobaczyć co dzieje się na jego koncie. Wiem, że to co robię jest nie w porządku ale bezpieczeństwo mojego syna jest ważniejsze. Wiem, też, że jako znajoma syna widzę tylko jego główną tablice. To co piszą i wyprawiają te dzieci woła o pomstę do nieba. Rozważam zakup tego spyloggera.
Nie można odbierać dzieciom prywatności, należy obdarzyć je zaufaniem. Kiedyś dzieci były szykanowane fizycznie w szkole, teraz jest to raczej cyberprzemoc. Jak się okazuje może być ona dużo gorsza od tej fizycznej i wcale się temu nie dziwię. Piętno na psychice może kształtować charakter dziecka oraz jego późniejsze wybory i decyzje w życiu dorosłym.
Rozumiem całą tą ideę ze SpyPhone jednak nie możemy całkowicie odbierać dziecku prywatności. Potrzebujemy też zaufania, które jak dla mnie jest najważniejsze i ma ono działać w dwie strony. Zgadzam się oczywiście z tym, że to rodzice mają duży wpływ na to kim dziecko się stanie. Kolejna sprawa to wynoszone przez dzieci z domu maniery i zachowanie. Mnóstwo czynników wpływa na dziecko i jego psychikę, warto monitorować i kształtować każdy z nich.
W stu procentach zgadzam się z artykułem. To wychowanie rodziców wpływa na dziecko i to kim się staje. Przez to później są w szkołach problemy, jak szykanowanie czy nękanie innych dzieci. To nie tylko jeśli chodzi o rówieśników, bardzo często jest tak, że osoba nękana chodzi do klasy niższej lub jest kilka lat młodsza od sprawcy. Należy z tym walczyć, bo każde dziecko jest równe. Mam nadzieję, że coś w tym kierunku zacznie się w końcu dziać.