Czy to faktycznie najlepsza na świecie kamera do obserwacji? Musieliśmy to zobaczyć na żywo!

Jeśli moglibyście pozostawić sobie tylko jeden ze swoich pięciu zmysłów, to którym z nich chcielibyście oglądać świat? Sugestywne pytanie. Tak – według wielu statystyk wzrok jest naszym najcenniejszym zmysłem, bo to oczami czerpiemy najwięcej informacji o świecie. A teraz inaczej – czy chcielibyście mieć wzrok lepszy niż sokół czy jednak wychodzicie z założenia – czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal? Jakby na to nie patrzeć, teraz jest taka możliwość.

Kowa – japoński gigant systemów optycznych – stworzył kamerę, która potrafi widzieć w ciemności. Ale nie spodziewajcie się żadnej czarno-białej noktowizji czy innej zielonej termowizji. To już było – teraz jest znacznie lepiej! Załóżmy, że wybieramy się na kompletne odludzie. Jest noc, wszędzie ciemno jak w… a jedyne światło to światło księżyca – no niech już będzie jakoś romantycznie. Włączamy kamerę Kowa i… nagle wszystko nabiera kolorów – dokładnie takich, jak w czasie dnia – i to w jakości HD. Obraz jest wyraźny, kolorowy i pozbawiony szumów. Nie będę was przynudzał parametrami, które za tym stoją – powiem tylko, że zabraliśmy ją na testy i przecieraliśmy oczy ze zdumienia. A to był dopiero początek…

Wzrok Supermana dla armii i służb? Proszę bardzo!

Rzućcie okiem za okno tak, żeby wzrok doleciał na odległość kilku kilometrów – zapewne traficie w horyzont albo w jakiś najwyższy budynek w mieście. Z tej odległości nawet blok mieszkalny jest wielkości ziarnka piasku. Ale nie dla naszej kamery wyposażonej w specjalny obiektyw z 50-krotnym zoomem! Co to oznacza w praktyce? Załóżmy, że stoimy w jakimś wyższym punkcie (np. w pokoju na wysokim piętrze), z którego widać spory kawałek okolicy. A widać świetnie, bo przez kamerę Kowa z jej obiektywem, możemy – z odległości kilku kilometrów (!) – zobaczyć przez okno odległego budynku, jakie książki trzymają na półce jego mieszkańcy albo rozpoznać twarz osoby w samochodzie, który przejeżdża ciemną ulicą… Oczywiście sczytanie rejestracji to też żaden problem. Brzmi jak sci-fi? Poniżej pokażę wam jeszcze materiał promocyjny Kowy, który prezentuje możliwości tego sprzętu. Trudno uwierzyć w to, że montażysta wcale nie musiał zbytnio się przy nim napracować, ale zapewniam, że wszystko co tam zobaczycie działa dokładnie w taki sposób.

Przybyliśmy, sprawdziliśmy, wprowadziliśmy

Ze sprzętu Kowy korzystają przede wszystkim służby specjalne, obserwując strategiczne placówki; straż graniczna, nadzorując granice kraju; czy wojsko – w tym armia turecka – druga najpotężniejsza armia NATO. Takiego sprzętu nie mogło więc zabraknąć w ofercie naszego sklepu. Ciekawi? Sprawdźcie !

error: Treści są zabezpieczone!