Strefa 51 to jedno z najbardziej strzeżonych miejsc na ziemi. Jeszcze kilka lat temu rząd USA w ogóle nie przyznawał się do jej istnienia, chcąc zataić możliwie jak najwięcej informacji. Czym tak naprawdę jest i jak się tam dostać?
Z czym kojarzy Wam się Strefa 51?
Zapewne większość z Was odpowie, że z badaniami nad istotami pozaziemskimi. Niestety jest to tylko i wyłącznie teoria spiskowa nigdy niepotwierdzona przez rząd USA. Zresztą o istnieniu samej Strefy oficjalnie przyznali się oni dopiero w roku 2013! Skąd wzięły się plotki?
W 1947 roku w okolicach Roswell prawdopodobnie rozbił się „latający talerz”. Chociaż świadków było kilku, to jednak oficjalne informacje są niejasne. Rząd utrzymuje, że był to wypadek balonu meteorologicznego, a osoby, na których ranczu miał miejsce wypadek, mówią o „niezwykłym wraku”. Dalsza część teorii głosi, że w Strefie 51 przechowywano szczątki UFO, pracowano nad nimi, a także próbowano zbudować nowy obiekt na ich podstawie. Naturalnie – prowadzono też badania medyczne nad kosmitami.
Czym jest Strefa 51?
Znajduje się w stanie Nevada i zbudowana jest na pustyni. Mówi się, że powstała już w roku 1951 dla CIA, chociaż dopiero po 62 latach przyznano się do tego oficjalnie. Do czego była wykorzystywana? Głównie do opracowywania projektów nowych samolotów. Prawdopodobnie pierwszym był rozpoznawczy Lockheed U-2, który jest w stanie osiągać pułapy niedostępne dla żadnych innych maszyn. Największa wysokość na jakiej może lecieć to 27,4 km! Dla porównania, Dreamlinery osiągają pułap 13,7 km. Informacje może potwierdzać fakt, że na terenie Strefy 51 zlokalizowany jest najdłuższy na świecie pas startowy – 9,5 km!

Źródło: https://www.wikipedia.org/
Jakie zabezpieczenia ma Strefa 51?
Na terenie Strefy 51 znajdują się liczne czujniki ruchu, które mogą rozróżnić człowieka od zwierzęcia. Ponadto zainstalowane są kamery, a także sprzęt do wykrywania dźwięku. Niektóre źródła opisują, że każdy z pracowników bazy podpisuje dokument o zachowaniu absolutnej poufności. Dodatkowo każda ekipa pracująca w Strefie 51 nie wiedziała o niej nic poza własnym projektem! Nawet, kiedy na pasie startowym pojawiał się samolot, wszystkie inne osoby nie związane z jego testami, musiały pozostać w budynkach.
Granica między bezpiecznym terenem, a tym Strefy 51 jest wytyczona poprzez liczne znaki ostrzegawcze. Wyczytamy z nich, że wszystko należy do wojska. Zakazane jest fotografowanie i wkraczanie. W przypadku naruszenia tych zasad, armia ma prawo użyć siły.
Granice patrolują jeepy kierowane przez mężczyzn ubranych w ciuchy o kolorach pustynnych, nazywani są oni „cammo dudes” (zakamuflowani kolesie). Ich zadaniem jest obserwacja i w miarę możliwości unikanie kontaktu z tymi, którzy wkroczą na teren Strefy. Gdy zauważą takie próby, wzywają Szeryfa. Czasami teren patroluje helikopter, a plotki mówią, że ich piloci niekiedy używają zabronionych manewrów, jak np. bardzo niski lot nad niechcianymi gośćmi.
Ukształtowanie terenu to także dobre zabezpieczenie. Aby zobaczyć budowle gołym okiem, trzeba wspiąć się na punkt obserwacyjny Tikaboo Peak, oddalony o około 42 km od bazy. Nad Strefą 51 nie wolno też latać! Zakaz dotyczy samolotów cywilnych, a także wojskowych – chyba, że mają specjalną przepustkę.
Teorie spiskowe
Oprócz wspomnianego we wstępie UFO, na terenie bazy wojskowej rzekomo prowadzono też inne badania:
- nad bronią energetyczną
- nad kontrolowaniem pogody
- nad podróżami w czasie i teleportacją
- nad programem Aurora – samolot rozpoznawczy/bombowiec osiągający bardzo wysokie prędkości
Ponoć rząd ma tam swoją tajną bazę. Jest tam pas startowy, tajne budynki i pełno czujników ruchu. Przejdziesz przez linie strefy 51 bez zezwolenia to Cię zastrzelą.
Strefa 51 zlokalizowana jest na pustyni, blisko kraterów po testach atomowych . Na pewno i tam są tajne testy
amerykanie są gorsi od nazistów, stoją za światowymi konfliktami i reprezentują siły ciemności i zła!!!!
Ja tam wierzę w UFO i w istoty pozaziemskie. Niby dlaczego wszystkie informacje na ten temat byłyby tak skrzętnie ukrywane? Wiadomo, że coś jest na rzeczy. Skoro nawet ekipy remontowe czy ktokolwiek inny, kto wykonuje zlecenie dla Strefy 51, ma surowo nakazaną klauzulę poufności, do której bezwzględnie musi się stosować, to na pewno jest to poważna sprawa, jaką władze starają się zatuszować tak, aby nie wyszła na światło dzienne. Boją się paniki i ciekawości ludzi, dziennikarzy, naukowców, którzy mogliby wyrwać się spod kontroli władz i zacząć prowadzić działania na własną rękę.
Strefa 51 to moim zdaniem największa tajemnica współczesnego świata. Nikt tak naprawdę nie ma dostępu spoza okręgu osób tam pracujących. Ciekawe jest to, że wiele ludzi uważa, że przeprowadzane tam są badania dotyczące istot pozaziemskich. Sam kiedyś zastanawiałem się nad tym, czy to możliwe, tym bardziej, że wszelkie informacje na ten temat były starannie tuszowane. Teraz wydaje mi się to tylko głupią teorią, która nie ma racji bytu w realnym świecie.
Moje zdanie na temat Strefy 51 jest takie, że to zwykła bujda na resorach. Żadne UFO, żadne kontrolowanie pogody ani tajne projekty. Jestem w stanie uwierzyć jedynie w to, że może być to teren przeznaczony do projektowania nowoczesnych samolotów. Dlaczego więc władze ukrywają jakiekolwiek informacje? Żeby podburzyć opinię publiczną, a to, co należy, zachować w tajemnicy.
Strefa 51 to cały czas temat do dyskusji, jedni wierzą w jedno inni w drugie. Fakt jest taki, że pod koniec kwietnia marynarka wojenna USA przyznała oficjalnie, że UFO istnieje.