Czasami masz wrażenie, że ktoś na Ciebie patrzy, oglądasz się – a za Tobą nikogo nie ma? Czujesz niepokojące uczucie czyjejś obecności w mieszkaniu, mimo że drzwi są zamknięte na cztery spusty, okna zasłonięte i nikt nie chowa się za drzwiami?
Czy kiedykolwiek przyszło Ci do głowy, żeby na spotkaniu lepiej trzymać język za zębami, żeby ktoś nie nagrał Twoich wypowiedzi i nie wykorzystał ich przeciwko Tobie?
Dzisiaj mogłoby się okazać, że to nie paranoja, bo w najbardziej banalnym przedmiocie można ukryć podsłuch czekający w uśpieniu na najcichszy dźwięk lub minikamerę budzącą się z drzemki na ruch w jej zasięgu.
W naszym sklepie internetowym jest dostępnych wiele przedmiotów z ukrytymi minikamerami – od smartwatchów, zegarów ściennych i budzików na nocne szafki przez kubki na kawę i okulary szpiegowskie po minikamery ukryte w wizjerach i zasilaczach. Szpieg może chować się nawet w doniczce.
Jeżeli Klient obawia się, że nowy przedmiot w domu lub biurze mógłby zwrócić czyjąś kłopotliwą uwagę, którą trudno zbyć jednym komentarzem, lub martwi się, że ktoś mógłby przypadkowo pożyczyć sobie pendrive’a z ukrytym dyktafonem, nie pytając o zgodę, może nam dostarczyć przedmiot, w którym zamontujemy minikamerę lub podsłuch – po wcześniejszym uzgodnieniu takiej możliwości i warunków z naszymi specjalistami.
Kiedy wydaje nam się, że każdy kolejny pomysł jest dziwniejszy od poprzedniego, kolejne wiadomości przypominają, że gama szpiegowskich przedmiotów codziennego użytku jest niewyczerpalna.
Czasami otrzymujemy osobliwe zapytania, takie jak zamontowanie ukrytej minikamery w krzyżu.
Szpiegowskie dewocjonalia, czyli jak ukryć minikamerę w krzyżu?
Nie sprzedajemy minikamer ukrytych w dewocjonaliach i krzyża z minikamerą, ale na życzenie Klienta możemy ukryć mikrokamerę lub podsłuch w takim przedmiocie.
Jaką minikamerę ukryć w krzyżu? Na przykład kamerę z rejestratorem V99 z modułem WiFi do dyskretnego, domowego monitoringu. Oczywiście krzyż musiałby być na tyle duży i najlepiej pusty w środku, aby pomieścił elementy tego zestawu do ukrytego nagrywania.
Minikamerą z rejestratorem steruje się przez prostą, darmową aplikację do zainstalowania na smartfonie z systemem Android lub iOS.
Krzyż z minikamerą (o zasięgu detektora ruchu do 6 metrów i kącie widzenia 80°) powinien być zawieszony w takim miejscu, z którego minikamera będzie rejestrowała ruch w najważniejszym dla lokatora lub przedsiębiorcy obszarze, np. koło biurka z ważnymi dokumentami w prywatnym gabinecie, lub obejmowała jak największe pole do obserwacji.
Minikamera w krzyżu rejestruje nie tylko obraz w jednej z trzech wybranej rozdzielczości:
- 1080p,
- 720p,
- 480p,
ale nagrywa również dźwięk w zasięgu do 5 metrów i robi zdjęcia, więc dzięki niej można uzyskać cenne dowody. Średnica całego obiektywu ma tylko 4 mm.
Kamera w krzyżu w trybie ciągłej rejestracji (do maksymalnie 3 godzin na naładowanym akumulatorze) zapisuje dane na wymiennych kartach microSD o pojemności do 32 GB.
Co ważne, kamera rozpoczyna rejestrację po wykryciu ruchu, więc dzięki wybraniu tego trybu oszczędzamy nie tylko pamięć na karcie, ale też czas pracy urządzenia i swój, bo nie musimy przeglądać 3 godzin nagrania, które zarejestrowało… bezruch. Nie ma potrzeby rejestrowania obrazu, kiedy w pokoju nic się nie dzieje.
Jeżeli w pokoju obserwowanym przez ukrytą minikamerę doszłoby do kradzieży, nagranie pozyskane dzięki takiemu monitoringowi nie pozostawiłoby wątpliwości, kto jest sprawcą – i nie wybrnąłby już z krzyżowego ognia pytań.
Takie mamy czasy, że ludzie nie potrafią uszanować żadnej świetości. Liczy się tylko cel, a nie droga prowadząca do niego. Z drugiej jednak strony, nie każdy prywatny detektyw musi być wierzący, a więc krzyż nie jest dla niego czymś wyjątkowym.
Czego to ludzie nie wymyślą? Minikamera ukryta w krzyżu? Nie wiem, kto wymyśla takie dziwne pomysły. Chociaż, gdyby się głębiej zastanowić, w katolickim kraju, takim jak nasza Polska, niemal w każdym pomieszczeniu wisi drewniany krzyż. Zatem, idąc tym tropem, jeśli na ścianie wisi krzyż, równie dobrze może być w nim umieszczona ukryta kamera. Aż ciarki przechodzą na samą myśl, na jaką skalę moglibyśmy być podglądani.
Z jednej strony to dość dziwaczny pomysł, umieszczać kamerę w krzyżu, jednak z drugiej- to doskonały pomysł, aby nie wzbudzić żadnych podejrzeń, jeśli nie chcemy zostać przejrzani. Krzyż to symbol religijny, który nie przyciągnie uwagi zbyt wielu osób ani tym bardziej nie wzbudzi żadnych kontrowersji. Umieszczony w idealnym punkcie pokoju, z którego widać większość interesującej nas powierzchni, będzie odgrywał swoją rolę bezbłędnie. Kto wpadnie na pomysł, że w środku jest przymocowana kamera?
W biurach, ewentualnie w szkole, a nawet na plebanii, kiedy ksiądz jest podejrzany o jakieś bezprawne działania wobec małoletnich, taki pomysł mógłby się sprawdzić. Sama jestem w szoku, że to piszę, ale w dzisiejszych czasach, kiedy na dzieci czyha tak wiele zagrożeń, lepiej być przezornym i dokładać wszelkich starań, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Kamerka ukryta w krzyżu to niespotykany, aczkolwiek całkiem dobry pomysł.