Remote Communication Interception Software. Brzmi tajemniczo i w sumie tak właśnie powinno pozostać. Ale od czego są dziennikarze. Deutsche Welle jakiś czas temu poinformowało o tym, że pod koniec roku (a więc już teraz) niemieckie organy ścigania będą mogły niemal przejąć kontrolę nad telefonem wybranej osoby – właśnie dzięki szpiegowskiemu oprogramowaniu rządowej roboty.
Innymi słowy, służby będą mogły podglądać nawet wiadomości w komunikatorach, takich jak Messenger, do czego zwykle potrzebna jest zgoda producenta (w tym przypadku Facebooka) na udostępnienie tzw. backdooru – tylnych drzwi, które omijają zabezpieczenia aplikacji.
Szczyptę kontrowersji dodaje do sprawy jednak dodatkowe oprogramowanie FinFispy, które oprócz wspomnianej korespondencji w komunikatorach, potrafi też zupełnie zdalnie włączać i wyłączać mikrofon oraz kamerę czy zapisywać rozmowy telefoniczne i SMS-y z wybranego telefonu. Natomiast wspomniane kontrowersje wzbudza fakt, że FinFispy to oprogramowanie stworzone przez zewnętrzną firmę – więc służby nie muszą nawet składać raportów z jego wykorzystania.
Najbezpieczniejszy telefon świata – czyli jak całkowicie zniknąć
Myślicie pewnie, że teraz to już kaplica, czy bardziej adekwatnie kaput – ściany mają uszy, ulice mają oczy, a nos się wtyka w nieswoje sprawy – prywatność to powoli relikt przeszłości, który kiedyś będzie tylko w podręcznikach do historii. Otóż nie do końca. Skoro już przy historii jesteśmy, to warto wspomnieć o Enigmie. Ale zaraz… co ma wspólnego najsłynniejsza maszyna szyfrująca wszech czasów z naszą prywatnością? Enigma kodowała rozmowy, które potrafiła odtworzyć jedynie druga Enigma – w żaden inny sposób nie dało się poznać zawartości tajnych konwersacji.
Na podobnej zasadzie – tylko oczywiście z wykorzystaniem najnowocześniejszych zabezpieczeń – działa Enigma E2 zaprojektowana przez brytyjską firmę Tripleton. To najbezpieczniejszy telefon na rynku stworzony w dużej mierze z myślą – w tym przypadku nomen omen – o służbach specjalnych, ale korzystają z niego również biznesmeni czy bankierzy.
Dla każdej rozmowy generowany jest unikalny klucz, który uwierzytelnia połączenie. Natomiast w przypadku złamania zabezpieczeń telefonu – karta SIM jest automatycznie niszczona.
Jak współczesna Enigma działa w praktyce? Wyobraźmy sobie, że chcemy przez telefon przekazać współpracownikom poufne informacje, dodać coś ważnego do nowej strategii naszej firmy czy poprowadzić kluczowe negocjacje. Co jest najważniejsze w takiej rozmowie? To, żeby wszystko, co dzieje się w firmie, zostało w firmie. I taki komfort zapewnia właśnie Enigma E2, która szyfruje nie tylko połączenie GSM, ale również transfer danych. Wspomniany przeze mnie powyżej klucz, którym szyfrowana jest rozmowa jest zupełnie przypadkowy i niepowtarzalny – co ciekawe, cała procedura generowania klucza trwa zaledwie 7 sekund, więc kodowanie w żaden sposób nie wpływa na komfort i jakość rozmowy.
Jesteście ciekawi jeszcze większej ilości szczegółów o supertelefonie Enigma E2? Sprawdźcie go tutaj – w naszej ofercie!
Czytam to i własnym oczom nie wierzę. Jak ktoś potrzebuje takiego telefonu to moim zdaniem ma do ukrycia nieco więcej niż tylko sekrety firmowe, czy poważne interesy. Na miejscu władz w życiu nie dopuściłabym takiego telefonu do obrotu dla normalnych obywateli.
Skoro oprogramowanie tworzy zewnętrzna firma, to ja już czekam na pierwszą aferę związaną z całą sprawą, bo nie wierzę, że wszystko to obejdzie się bez echa.
Wydaje mi się, że niemieckie organy ścigania pozwalają sobie jednak na nieco zbyt wiele. Ja nie mam nic do ukrycia, a jednak wolałbym, żeby nikt nie przeglądał moich rozmów i nie miał dostępu do mojego mikrofonu, czy o zgrozo kamery. Przecież to szaleństwo.
Wiedziałem, że telefon Enigma szyfruje, ale nigdy wcześniej nie słyszałem o tym, że w przypadku złamania zabezpieczeń karta sim ulega uszkodzeniu. Nie wiem, w jaki sposób odbywa się ten proces, ale brzmi lepiej, niż dobrze, telefon idealny dla ludzi, którzy prowadzą poważne interesy.
Enigma to telefon marzenie, ja cenię sobie prywatność, więc taki sprzęt to dla mnie przysłowiowy święty Graal. Z zawodu jestem zwykłym marketingowcem, więc taki telefon to raczej zwykła zachcianka, niż prawdziwa potrzeba. Może kiedyś spełnię swoje marzenie.