Uzyskanie pozwolenia na broń palną do obrony własnej jest w Polsce kłopotliwe, gdyż musi wystąpić „stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia i mienia”. Innymi słowy – do posiadania broni do obrony własnej nie wystarczy argument zwiększenia swojego poziomu bezpieczeństwa wobec przypadkowych zagrożeń. Nawet użycie broni w sytuacji zagrożenia może przynieść szereg kłopotów prawnych. W takiej sytuacji łatwiej jest znaleźć skuteczne narzędzia do samoobrony.
Czy paralizator jest legalny?
Narzędzia do samoobrony, takie jak paralizatory, gazy pieprzowe, pałki teleskopowe nie wymagają specjalnego pozwolenia jak broń palna. Akcesoria do samoobrony unieszkodliwiają przeciwnika na czas pozwalający osobie zaatakowanej na ucieczkę z miejsca zdarzenia i wezwanie pomocy. Paralizator to skuteczne narzędzie do samoobrony, które może obezwładnić agresora nawet do kilkudziesięciu minut.
Paralizator – jak działa?
Dzięki temu, że ciało człowieka składa się z większości z wody, jest bardzo dobrym przewodnikiem prądu. Paralizatory wytwarzają bardzo wysokie napięcie elektryczne, np. do 2 000 000 V, ale o niskim natężeniu. Ładunek obezwładnia system nerwowy napastnika i w zależności od tego, przez ile sekund agresor był rażony paralizatorem (od 1 do 5 sekund jednorazowo w zupełności wystarczy), unieruchamia go nawet do kilkudziesięciu minut.
Paralizator z jednej strony jest zakończony wystającymi elektrodami, między którymi przeskakuje wytworzony ładunek elektryczny. Dotknięcie elektrodami napastnika (bezpośrednio jego skóry albo ubrania) powoduje, że agresor zostaje rażony prądem.
Aby użyć paralizatora, wystarczy przesunąć przełącznik bezpieczeństwa (uniemożliwia przypadkowe włączenie się paralizatora np. w kieszeni użytkownika, skąd może zostać szybko dobyty), a następnie wcisnąć włącznik uruchamiający rażenie prądem. Paralizator z gazem pieprzowym Scorpy Max przeznaczony do dwuetapowej obrony (z dystansu i z bliska) jest wyposażony w przełącznik bezpieczeństwa, który wygląda jak czarny suwak i jest umieszczony bezpośrednio pod włącznikiem.
Paralizator w dłoni można odblokować albo palcem wskazującym albo środkowym, a następnie nacisnąć palcem wskazującym włącznik i razić napastnika prądem. Z kolei kciukiem – w przypadku paralizatora Scorpy Max – odblokowuje się gaz pieprzowy. Najpierw czerwoną wypustkę przesuwa się kciukiem w prawo, a następnie wciska – to powoduje wytryśnięcie gazu w kierunku napastnika.
Jak używać paralizatora?
To z jakim skutkiem działa paralizator, zależy przede wszystkim od jego mocy (zwykle od 500 000 V do 2 000 000 V) i czasu działania. Przede wszystkim trzeba go mocno docisnąć do ciała napastnika. Należy pamiętać, że osoba rażona prądem będzie bezwarunkowo kurczyć mięśnie. Paralizatorem nie celujemy w ręce czy dłonie, ale najlepiej – tułów, np. pachwiny.
Najlepsze miejsca to te, które są mocno unerwione, np. kark i krocze, barki czy miednica. Krótkie rażenie przez pół sekundy spowoduje ból i może odstraszyć przeciwnika. Rażenie od 2 do 5 sekund powoduje oszołomienie i zachwianie równowagi. Po upadku napastnik może się podnieść, ale po 5-sekundowym porażeniu układ mięśniowy będzie mocno obciążony.
To, jak zadziała paralizator, zależy od jego jakości, grubości ubrań napastnika oraz od jego stanu. Osoba pod wpływem narkotyków ma większą odporność na ból i efekt użycia na niej paralizatora może być mniej szokujący. Paralizatory bez zezwolenia są przeznaczone wyłącznie do obrony własnej.
Paralizator do samoobrony – czy może zostać użyty przeciwko mnie?
Paralizator – podobnie jak każde inne narzędzie do samoobrony czy broń – może nam zostać odebrany przez agresora, jednak dzięki szybkiemu działaniu możemy tego uniknąć. Jeżeli nie zawahamy się użyć paralizatora w momencie ataku, zdążymy natychmiastowo spacyfikować napastnika.
Chcesz poprawić swoje bezpieczeństwo, ale nie wiesz, jaki paralizator kupić? Sprawdź nasze zestawienie!
Naprawdę wiele zawdzięczam paralizatorowi. Dostałam go kiedyś w prezencie i tak sobie leżał w torebce. W czasie napadu intuicyjnie go użyłam. Poraziłam napastnika i uciekłam. Do dziś nie wiem jak to wszystko mi się udało. No ale przyznam, Że paralizatory są skuteczne.
Przeprowadziłam się do nowego miasta gdzie nikogo ani niczego nie znam. Nie czuję się tu pewnie. Szczególnie wracając wieczorem z pracy. Chce kupić sobie coś co by mi pomogło i wybór padł na gaz pieprzowy. Jeszcze zastanawiam się nad modelem. Ktoś coś poleci?
Świetne- paralizator z gazem. Paralizator jest bardziej skuteczny ale wymaga bliskiego kontaktu z agresorem. Gaz też ma swoje zalety. Mądrze mieć takie 2 w 1. Jeśli ktoś mnie napadnie to potraktuje go prądem i gazem bez żadnych skrupułów.
Czy użycie paralizatora jest bezpieczne kiedy np zostałabym złapana od tyłu. Załóżmy ze napastnik trzyma mnie za ręka/szyje/jakąkolwiek inną część ciała a ja jestem w stanie wyciągnąć paralizator i porazić napastnika np w udo. Czy tym samym, poprzez bliski kontakt fizyczny nie porażę też siebie?