Internet stał się nieodłącznym elementem codziennego życia ponad 60% Polaków. Korzystamy z niego w pracy, w domu oraz w podróży. Eksperci jednak ostrzegają, ponieważ dostęp do sieci to nowy rodzaj uzależnienia.
Ostatnie badania opinii publicznej jasno pokazują, że Polacy to naród internautów. Blisko 70% z nas korzysta z sieci codziennie. I nic w tym dziwnego, ponieważ dostęp do internetu mamy np. w pracy, gdzie jest on potrzebny do funkcjonowania firmy. Eksperci oceniają jednak, że problem uzależnienia może dotykać około 14% populacji kraju!
Przyczyny siecioholizmu
Główną przyczyną tego, że stajemy się podatni na uzależnienia, są łatwo dostępne usługi internetowe.
Istotną rolę ma też czynnik psychologiczny. W internecie znajdujemy mnóstwo interesujących portali i serwisów. Szczególnie media społecznościowe pochłaniają nas najbardziej, bo dzięki nim mamy możliwość kontaktowania się ze znajomymi. Przebywanie w sieci daje satysfakcję, poczucie bezpieczeństwa, pozorną anonimowość i ucieczkę od codzienności. Odstawienie tego wszystkiego chociaż na chwilę, sprawia, że osoby uzależnione czują, jakby stracili coś ważnego. Brak internetu dla osób od niego uzależnionych można porównać do mechanizmów znanych z odstawienia innych używek.
Jak rozpoznać objawy?
Świadomość siecioholizmu w Polsce nadal jest niewystarczająca. Rodziny osób uzależnionych od internetu nawet nie wiedzą, jak zdiagnozować takie objawy. Naukowcy przychodzą jednak z pomocą. Oto główne symptomy:
- silna potrzeba korzystania z sieci
- pogorszenie samopoczucia przy próbach ograniczenia korzystania z Internetu
- wydłużanie czasu spędzonego w sieci
- zaniedbywanie innych czynności i zainteresowań
- kontynuacja takich zachowań mimo świadomości problemu
Osoby dotknięte siecioholizmem często zaniedbują własną osobę, ale też rodzinę i przyjaciół, a także pracę czy szkołę. Pojawiają się nawet trudności w komunikacji i wyrażaniu emocji.
Jak radzić sobie z problemem?
Dla osób, u których objawy są bardzo silne, a zmiany osobowości znaczne, jedynym wyjściem jest pomoc profesjonalnego terapeuty. Wiąże się to z leczeniem psychologicznym oraz odbudową relacji z bliskimi. Problem siecioholizmu jest poważny, o czym świadczą coraz liczniej pojawiające się ośrodki leczenia, w których przebywają osoby uzależnione od sieci i komputera. Najprostszym sposobem jest kontrola i ograniczanie używania sprzętu z dostępem do internetu. Szczególnie tyczy się to rodziców, którzy powinni kontrolować swoje dzieci i z góry określać im czas, jaki mogą spędzić przed komputerem.
Kontrola idealną profilaktyką
Dzieci czasem ciężko jest upilnować. Jeżeli będą chciały coś zrobić, to skutecznie będą do tego dążyć. Sama rozmowa rodzica z pociechą może nie wystarczyć. Nawet jeżeli mamy duże zaufanie do własnych dzieci i wiemy, że odstawią komputer wtedy, kiedy ich o to poprosimy, to jednak zawsze można lepiej się zabezpieczyć. Z pomocą przychodzą programy szpiegujące SpyLogger, które instalujemy na komputerach. Co potrafi takie narzędzie?
Monitorowanie komputera odbywa się w całkowicie dyskretny sposób. Aplikacja rejestruje wszystkie naciśnięte klawisze, czasowo generuje zrzuty ekranu. Dzięki SpyLoggerowi możemy też monitorować komunikatory internetowe i portale społecznościowe. Administratorzy tego oprogramowania mogą także sprawdzać maile, a przede wszystkim – kontrolować obecność w sieci, a także granie w gry przez swoje dzieci.
Problem jest dość poważny, a zdaniem terapeutów będzie narastał jeszcze bardziej. Dzieci już od najmłodszych lat mają dostęp do nowych technologii, a nieuwaga rodziców może doprowadzić do uzależnień. Tym bardziej jest to groźne, ponieważ z biegiem czasu do świata wirtualnego przeniknie więcej czynności, które dziś wykonujemy bez użycia komputerów.
Trzy miesiące temu dzięki podobnemu artykułowi dowiedziałam się o tym urządzeniu. Kupiłam go i używam do kontroli mojego 16-letniego dziecka. Na początku miałam opory, że tajemnica korespondencji itp. ale to przecież dla jego dobra. Polecam bo zdobyta dzięki sprzętowi informacja potrafi być bardzo cenna:)
Mam kłopot z nastoletnią córką. Przyłapałam ją kiedyś jak siedziała pół naga przy komputerze i pisała z kimś jakieś świńskie rzeczy. Rozmawiałam z nią o tym ale się wyparła. Ciągle zamyka się w pokoju jest przed komputerem. Potrzebuje więcej faktów, chce wiedzieć co, z kim i dlaczego tak pisze. Wstydziłam się iść do sklepu i opowiedzieć o moim problemie. Łatwiej napisać o tym. I tak zrobiłam napisałam do tego sklepu. Pracownik SpyShop był bardzo miły. Zaproponował mi parę opcji monitorowania córki. Wybrałam i kupiłam SpyLoger.
Nie ma aktualnie jakiejś promocji na ten spyLogger?
http://www.spyshop.pl/szpieg-komputerowy-spylogger-classic-123.html
Trochę to nie fair szpiegowanie własnego dziecka. Lepiej się zastanowić, co samemu się robiło w dzieciństwie, a czego byśmy się wstydzili przed swoimi rodzicami
Oto jedna z przyczyn znieczulicy społecznej. Od małego uczy się dzieci, że lepiej jest pograć na komputerze niż wysłuchać drugiego człowieka. Potem wielkie zdziwienie, że społeczeństwo jest pozbawione empatii…
Internet miał być pomocą, ułatwieniem naszego życia, a stał się kolejnym zagrożeniem. To już chyba normalne dla ludzi- wszystko, co tworzymy, w końcu odwraca się przeciwko nam.
To prawda, że jedynym lekarstwem na siecioholizm jest terapia? Nie miałam pojęcia, że Internet może wyrządzić tyle szkód człowiekowi. Znam osoby, które dużo czasu spędzają w sieci, ale nigdy bym nie pomyślała, że to może się przerodzić w uzależnienie.
Odrabianie lekcji przez Internet, granie w gry, czy rozmowy ze znajomymi. Uważajcie rodzice, być może to tylko wymówki, a wasze dziecko ma już poważny problem.
Chyba nie mam już innego wyjścia, jak kupić ten program, o którym piszecie. Synek ma dopiero 8 lat, a kolegów prawie żadnych, bo cały swój wolny czas spędza przed komputerem. Nie wiem już co robić, żeby go od tej maszyny odciągnąć, więc chociaż będę wiedziała, co tam robi.
Najgorsze jest to, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak bardzo takie uzależnienie może być poważne i nadużywanie Internetu nie różni się wiele od nadużywania narkotyków czy alkoholu. Sama znam wiele przypadków, kiedy te objawy po prostu zlekceważono, bo przecież to tylko Internet.
Minęło już trochę czasu od momentu publikacji tego artykułu- dokopałam się do niego research’ując temat. Z perspektywy czasu mogę tylko powiedzieć, że z biegiem lat jest coraz gorzej i niestety dotyka to coraz młodsze grupy wiekowe.