Ciekawostki o poszukiwaniu skarbów w Polsce: mapa skarbów, odkrywcze prawo i srebrne denary

Czy za dziecięcych czasów marzyliście z przyjaciółmi o znalezieniu skarbu pod ziemią, aby zaimponować Waszym rówieśnikom, a przede wszystkim rodzicom, którzy uważali czasami podwórkowe zabawy za stratę czasu? Marzyliście może nie o blasku reflektorów i nagrodzie dyrektorstwa szkoły, ale chociaż o bogactwie większym niż kieszonkowe?

Ja tak, chociaż dziecięce poszukiwanie skarbów zakończyło się fiaskiem. Wszystko działo się latem, a zapał małych odkrywców zniknął wraz z jego ostatnimi ciepłymi dniami. Jedynym znaleziskiem w najbliższych okolicach zostały niezidentyfikowane kości, które wywołały w kilkuletnich dzieciach przerażenie.

wykrywacz metali moro

Mimo że nie byliśmy szaleńcami, imaginowaliśmy sobie koszmarną zbrodnię, popełnioną przez nieuchwytnego sprawcę, której dowody wyszły na jaw dzięki naszym katorżniczym zmaganiom (czyt. szuraniu butami po żwirze i zaglądaniu w gęste krzaki). Po przywołaniu jednego z rodziców na miejsce kaźni okazało się, że to resztki… tragicznie zmarłego obiadu, które ktoś po prostu wyrzucił gdzie popadnie.

Jednak mimo niepowodzeń i wypraw bez materialnych efektów ponad kilkadziesiąt tysięcy ludzi w Polsce szuka skarbów, depcząc pokrywającymi się śladami minionych pokoleń. Jednak czy wszyscy polscy poszukiwacze znają 10 przykazań poszukiwacza skarbów i nie kopią dołków pod sobą, łamiąc prawo? Czy śpią na pieniądzach dzięki przypadkowemu zabytku o wartości kulturowej, historycznej i naukowej, czy paradoksalnie karze się ich nawet za przypadkowe natknięcie się na skarb?

Mapa skarbów. Czy w Twojej okolicy odkryto skarby?

Czy poszukiwanie skarbów w Polsce jest legalne? Poszukiwanie zabytków w Polsce a nieprecyzyjne prawo

Przeciętny Kowalski, rozpoczynający przygodę z poszukiwaniem skarbów od swojego ogródka, nie musi się obawiać, że sam kopie pod sobą dołek. Problem zaczyna się, kiedy przygotował już torbę na artefakty, za pas wetknął saperkę, w ręku dzierży swój pierwszy wykrywacz metali i chce beztrosko ruszyć w okolice miejscowego zabytku. Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania. Frazes, ale ile razy lekkomyślnie pomijany?

Art. 111 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami można zinterpretować tak, że pozwolenie od wojewódzkiego konserwatora zabytków jest niezbędne, jeśli celem jest poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków przy użyciu urządzeń elektronicznych, technicznych czy sprzętu do nurkowania. W przeciwnym wypadku za poszukiwanie zabytków bez pozwolenia grozi kara grzywny, aresztu lub pozbawienia wolności. Ponadto, co dodaje art. 111 ust. 2, poszukiwacz zabytków może utracić sprzęt (nawet jeśli nie był jego), a także obowiązkowo przywrócić danemu miejscu stan sprzed jego uszkodzenia.

wykrywacze metalu garrett

Z rozbudowaną interpretacją można zapoznać się na forum Pasja-eksploracja.com, gdzie możemy przeczytać, że pozwolenie jest wymagane tylko podczas poszukiwań zabytków na obszarze obiektów wpisanych do rejestru zabytków: już we wniosku należy określić miejsce położenia zabytku bądź miejsca poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków. Oczywiście jeśli poszukuje się skarbów poza takimi obiektami, nie wolno łamać m.in. przepisów Kodeksu karnego, czyli np. niszczyć dóbr kultury lub ograbiać cmentarzy.

Odkrywcza papierologia, czyli jak złożyć wniosek o poszukiwanie zabytków w Polsce?

Oficjalne i nieoficjalne poszukiwanie skarbów bywa jabłkiem niezgody w środowisku poszukiwaczy. Jak uzyskać pozwolenie na poszukiwanie zabytków w Polsce opisuje blog historyczny Zdziennikaodkrywcy.pl autorstwa Michała Młotka. Okazuje się, że uzyskanie pozwolenia na szukanie zabytków wcale nie należy do horrendalnych wydatków. Z kolei Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 14 października 2015 roku podaje, co powinno znaleźć się we wniosku i jakie informacje zawiera pozwolenie.

Jak pisze Michał Młotek na swoim blogu, wielu poszukiwaczy nie składa wniosków do konserwatora zabytków, argumentując, że przecież nie szukają skarbów w miejscach uznanych za zabytkowe – kierują się więc wyżej podaną interpretacją ustawy.

Odkrywca podkreśla, że uproszczenie polskiego prawa i jego liberalizacja mogłaby się przyczynić nie tylko do zmniejszenia samowoli i wykształcenia samodyscypliny w środowisku, ale także zwiększenie szans na oddawanie unikalnych znalezisk, chowanych w szufladach, w ręce muzealników.

Znalazłem zabytek archeologiczny. Co robić?

Chociaż pokusa jest wielka, nie pakuj do go swojej podręcznej torby i nie obiecuj sobie, że schowasz go w tajemnej skrytce na kilka lat. Twoim obowiązkiem (wg art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i ochronie nad zabytkami) jest zabezpieczenie go i oznakowanie miejsca znaleziska, a następnie – natychmiastowe powiadomienie wojewódzkiego konserwatora zabytków, burmistrza czy prezydenta miasta.

poszukiwanie skarbów wniosek

Podobne zasady dotyczą osób prowadzących roboty budowlane bądź ziemne. Wszelkie prace muszą zostać wstrzymane, aby potencjalny zabytek nie ucierpiał. Kiedy już wojewódzki konserwator obejrzy znalezisko, roboty mogą być kontynuowane (jeśli przedmiot zabytkiem nie jest lub nie grozi mu uszkodzenie) lub nie.

W drugim wypadku, gorszym dla kieszeni osoby czy jednostki organizującej roboty, konserwator może zlecić przeprowadzenie niezbędnych badań archeologicznych.

Poszukiwanie skarbów i znalezienie zabytku. Wykrywał poszukiwacz razy kilka, wykryli i poszukiwacza?

Zdarzyło się, że znalazcy zabytków archeologicznych zostali oskarżeni o ich przywłaszczenie, innym zaś się poszczęściło, a największy szczęściarz dostał 70 tysięcy złotych od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Wartość nagrody za zabytek o bardzo dużej wartości dla historii, kultury bądź nauki nie może być wyższa niż 25-krotność najniższego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym, a w szczególnych przypadkach może być to 30-krotność. Opcjonalnym docenieniem wytrwałego poszukiwacza skarbów jest też serdeczny uścisk dłoni urzędnika i dyplom, cieszący przecież oko prawie jak samo jak zabytek czy gratyfikacja pieniężna.

Jednak… zdarza się, że poszukiwacz skarbów nie dostanie złamanego grosza, a tylko ściągnie sobie problem na głowę. Z tych obaw rodzi się szmuglowanie zabytków za granicę bądź ich ukrywanie, bowiem samozwańczy właściciele znalezisk uznają, że nie opłaca im się przyznawać do wykrycia cennego zabytku.

Wykrywacze metali dyskryminują bez wyrzutów sumienia

Słyszysz piszczący dźwięk i czujesz poruszające wibracje. Twój sprzęt drży z ekscytacji i sygnalizuje Ci, że coś ukrywa się pod ziemią! Jednak po wykopaniu okazuje się, że to co najwyżej skarb dla koneserów puszek po piwie. Radosne emocje spadają na łeb, na szyję. Ile jeszcze razy będziesz powtarzać, że za kolejnym razem na pewno się uda?

Cierpliwość i wytrwałość to jedne z najważniejszych cech poszukiwacza skarbów, jednak w poszukiwanie skarbów są niestety wliczone fałszywe alarmy. Wszystko zależy od wykrywacza metali. Jeden będzie żywo reagował na zniszczone kapsle, konserwy czy zgniecione puszki, inny (po konfiguracji) zignoruje je, skupiając się na szukaniu np. złota. Ta cenna funkcja wykrywaczy metali nazywana jest dyskryminacją.

Oznacza to, że wykrywacz nie tylko będzie nastawiony na szukanie określonego metalu, ale także zignoruje np. wpływ zmineralizowanego gruntu na detekcję.

wodoodporny wykrywacz metali Garrett Pro-Pointer® AT z diodą LED

Legenda o Złotym Runie sięga korzeniami nawet do Polski

Karol Estreicher twierdzi, że mit o Złotym Runie nie powinien być odczytywany jako wyprawa po legendarną skórę barana, a jako wyprawa po stos złotych monet, które w rejonie Morza Czarnego w czasach starożytnych przypominały kształtem pomniejszoną zwierzęcą skórę.

Co ciekawe, w Górach Izerskich w Polsce wykorzystywano skóry baranów do… łowienia drobin złota z rzeki. Pozłacane runo suszono później na słońcu, strzepując żółty pył przed kolejną wyprawą na ryby. Czy też złotą rybkę spełniającą marzenia…

Dekalog poszukiwacza skarbów, czyli jak nie zostać barbarzyńcą i hieną cmentarną

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego? Poszukiwacze skarbów mają swój nieformalny kodeks, który mówi wprost, że opinia nawet o jednostkach szukających skarbów rzutuje na wszystkich pasjonatów. Dekalog poszukiwacza skarbów używa dużych słów:

nie jesteś barbarzyńcą!

ale przypomina także o podstawowych zasadach, których – niestety często bezskutecznie – uczymy się od najmłodszych lat, jakby odbijały się jak groch od ściany:

nie niszcz przyrody, której częścią jesteś!

Można też wywnioskować, że kodeks przestrzega poszukiwaczy przed zostaniem kimś w rodzaju… hien cmentarnych, bowiem przypomina o szanowaniu odnalezionych szczątków ludzkich.

Skarby odkryte w Polsce w 2016 roku

64 lata temu pewien starszy mężczyzna stworzył dla swoich potomnych mapę skarbów z opisem ukrytych kosztowności w dwóch słoikach zakopanych pod srebrnym świerkiem w Lubomierzu. (Nie)stety, kiedy (nie)przygotowani wnukowie przyjechali z Hamburga do Lubomierza, okazało się, że nie mają łopaty… a próba znalezienia pomocnej dłoni zniweczyła poszukiwanie rodzinnego skarbu. Policja nie przyjęła do wiadomości, że panowie tuż po znalezieniu rodzinnych pamiątek zabiorą swoje manatki. Odnalezione słoiki były przebite korzeniami drzewa, które pewnie jeszcze pamięta zakopującego skarb mężczyznę. Trafiły w ręce konserwatora zabytków, a niemiecka rodzina musiała obejść się smakiem i przełknąć gorycz porażki. Może wystarczyło zabrać łopatę z domu i unikać afiszowania się? Tego już się nie dowiemy.

W województwie warmińsko-mazurskim znaleziono zaś o wiele starszy skarb, zaś przyczynił się do tego…. problem rolnika zmagającego się z dzikami, nie mogącymi się oprzeć pysznej kiszonce! Podczas tropienia śladów dzików znaleziono 86 srebrnych denarów datowanych na koniec I i II w. n.e. Być może ktoś z plemienia Gotów czy Gepidów stworzył sobie w ziemi prywatny depozyt, lecz nie wydobył go przed zejściem z tego świata, podobnie jak inni, chowający swoje skarby w ziemi z myślą, że zdążą do nich wrócić przed ostatnim tchnieniem…

Kupczyk Katarzyna
Content Manager w Spy Shop
error: Treści są zabezpieczone!