Mogłoby się wydawać, że hakerzy są w stanie zaatakować tylko komputery lub sieci bezprzewodowe. Okazuje się, że ich celem może być nie tylko laptop, ale coś znacznie większego!
O hakerach pisaliśmy na blogu Spy Shop już wielokrotnie, możecie przypomnieć sobie teksty, jeżeli klikniecie w poniższe odnośniki:
Największe cyberataki w historii
Szczególną uwagę polecamy poświęcić historii prawdopodobnie pierwszego hakera na świecie, który zdołał bezprzewodowo zakłócić pewne spotkanie w jednej z londyńskich hal. Było to w roku 1903, czyli przeszło 100 lat temu! Skoro w tak dalekiej przeszłości człowiek był w stanie zhakować bezprzewodowo inne urządzenia oddalone o dziesiątki kilometrów, to czym mogą zaskoczyć nas hakerzy dziś?<
Multimedialne pojazdy
Nowoczesne pojazdy bywają czasem bardziej zaskakujące, niż nam się wydaje. Nie chodzi tu tylko o systemy usprawniające jazdę czy te dbające o nasze bezpieczeństwo. Bogato wyposażone auta mają na swoim pokładzie takie gadżety, których nie powstydziłby się nawet sam James Bond! Okazuje się też, że niektóre z modeli są stale monitorowane przez konsultantów danej marki. Dla przykładu jeden z nowszych samochodów BMW z zakupioną odpowiednią opcją może połączyć się z call center za pomocą wbudowanej karty SIM. Na czym to polega? Po wykonaniu telefonu samochód przesyła dokładną lokalizację GPS do centrali, a dzięki temu nasz rozmówca może znaleźć w pobliżu restaurację, hotel czy np. stację paliw i zaktualizować cel w nawigacji. To jednak nie wszystko! Konsultanci nie tylko są nawigatorami, mogą być nawet kimś w rodzaju konsjerża, który na życzenie zarezerwuje stolik w wybranej restauracji czy pokój hotelowy.
W przypadkach kryzysowych, takich jak zderzenia lub poważne wypadki, samochód automatycznie łączy się z konsultantem. Wysyłane są wtedy informacje o tym, z której strony nastąpiło uderzenie, ile osób przebywa w środku i np. czy wybuchła któraś z poduszek powietrznych. Konsultant próbuje też nawiązać rozmowę z kierowcą, a kiedy nie jest to możliwe, wysyłana zostaje karetka pogotowia pod dane z GPS pojazdu. Choć taki gadżet wydaje się bardzo przydatny, to czy naprawdę chcielibyśmy, aby nasz samochód był stale inwigilowany przez całkowicie obce osoby? Jak to wygląda w praktyce, możecie sprawdzić dzięki poniższemu materiałowi:
Takie możliwości dostępne są dzięki nowoczesnym technologiom ukrytym pod maską pojazdu. Samochody wyposażone są w liczne systemy oraz sterujący nimi komputer. Ten z kolei dzięki wbudowanej karcie SIM w pojeździe (lub po udostępnieniu transferu danych ze smartfona) może łączyć się z Internetem, a to może być furtką dla hakerów.
Zdalnie sterowany Jeep (skala 1:1)
Świetnym przykładem na to jest przejęcie praktycznie całkowitej kontroli nad nowym modelem Jeepa – Cherokee. Udało się to zrobić całkowicie bezprzewodowo dzięki umieszczonemu w pojeździe systemowi multimedialnemu Uconnect, który montowany jest w Jeepach, Chryslerach, Dodge’ach i Fiatach. Odpowiada on między innymi za parowanie telefonu z samochodem (można wtedy korzystać np. z oryginalnego zestawu głośnomówiącego), system nawigacji czy rozrywkowy. Hakerzy dzięki Uconnect byli jednak w stanie kontrolować zupełnie czym innym! Jeden z dziennikarzy amerykańskiego magazynu Wired sprawdzał to wszystko własnoręcznie, siedząc za kierownicą samochodu – a ten był zdalnie sterowany z oddalonego o 30 km komputera! Jak to dokładnie wyglądało? Obejrzyjcie poniższy film.
Osoby, które z prawdziwego auta zrobiły zdalnie sterowaną „zabawkę”, to Charlie Miller i Chris Valasek. To, co udało im się osiągnąć, jest wręcz imponujące, choć z drugiej strony w nieodpowiednich rękach może być niebezpieczne. Miller i Valasek byli w stanie kontrolować radiem w pojeździe, nawiewem, wycieraczkami czy… hamulcami, które całkowicie zostały przez nich wyłączone. Nie była to ich pierwsza taka próba, ponieważ kilka lat wcześniej w podobny sposób panowali nad Toyotą. Różnica polegała jednak na tym, że autorzy testu musieli być stale podłączeni pod jeden z portów w samochodzie, który kontrolowali z tylnego siedzenia.
Motoryzacja przyszłości
Czasy, kiedy w samochodach nie było praktycznie żadnej elektroniki, już dawno minęły. Wszystkimi systemami steruje dziś komputer, podobnie jak i samym silnikiem. Gdy więc coś w nowym aucie się zepsuje, trudno będzie nam go oddać do zaprzyjaźnionego mechanika, który kilkanaście lat temu z zamkniętymi oczami naprawiał popularne wtedy modele. Choć większość napraw nie obędzie się bez mechanicznej ingerencji, to sporo z nich odbywa się dziś poprzez kasowanie błędów pojawiających się w komputerze pojazdu. Powyższy przykład Jeepa pokazuje jednak, że dzięki wspomnianemu komputerowi znajdującemu się w aucie oraz bezprzewodowo podłączonemu do niego np. laptopa można nie tylko wyeliminować usterki, ale też wyłączyć hamulce.
Naturalnie Charlie i Chris testowali wszystko dość długo, zanim osiągnęli takie rezultaty. Warto też dodać, że przeciętnej osobie trudno raczej będzie zhakować przejeżdżający obok pojazd, ale mimo wszystko test z Cherokee daje właścicielom nowoczesnych aut sporo do myślenia.
Obecnie wszystkie technologie dążą do tego, aby były bardziej mobilne, uniwersalne i przyjazne użytkownikom. Przecież dzięki nim nie mielibyśmy samochodów, które tak bardzo dbają o bezpieczeństwo kierowcy i pomagają mu w każdej sytuacji na drodze. Choć jednak nowoczesne gadżety bardzo usprawniają nasze życie, to warto się zastanowić, czy rzeczywiście wszystkie wygody, jak np. „wbudowany” w samochodzie konsjerż, są nam potrzebne. Nasza prywatność wbrew pozorom też jest bardzo cenna i czasem warto jest ją zachować tylko dla siebie.
W dzisiejszych czasach można zhakować praktycznie wszystko. Słyszałem nawet o pralkach czy mikrofalówkach, które działają na zasadzie inteligentnego domu. No niestety, nadeszły takie czasy, że technologia równa się zagrożenie ze strony hakerów. Można i nawet trzeba z tym walczyć.
Nowa technologia zawsze niesie za sobą jakieś ryzyko. W tym przypadku jest to podatność na włamania hakerów. Oczywiście może się tak zdarzyć jednak wydaje mi się, że nie będzie to często. Bo czy każdy komputer i laptop jest zhakowany? Nie wydaje mi się, tak samo jest czy będzie z samochodem. Może będą się zdarzać przypadki, kiedy tak będzie, ale pewnie rzadko. Oczywiście jestem za czymś takim. Zagrożenie zawsze będzie, nie trzeba się nim jednak tak przejmować.
Według mnie zagrożenie jest bardzo duże, przecież jednym autem można zrobić krzywdę wielu osobom na drodze, nie tylko tym, którzy znajdują się w środku. Co do testu, pokazał nam, jak duże jest to zagrożenie. Mam nadzieję, że producenci samochodów przyszłości wezmą to pod uwagę.
Przykład Tesli, którą niesamowicie prosto jest zhakować pokazuje nam, że to zagrożenie istnieje i jest bardzo duże. Sam nigdy nie wybrałabym samochodu naszpikowanego tego rodzaju technologią i nie polecam tego robić innym osobom.