Klaus Fuchs – podobnie, jak małżeństwo Rosenbergów, o których pisaliśmy wcześniej – szpiegował na rzecz Rosji i przekazywał wrogowi tajne dane dotyczące budowy bomby atomowej. Zobaczcie historię niemieckiego fizyka.
Klaus Fuchs urodził się 29 grudnia 1911 roku w Niemczech. Jego ojciec miał bardzo socjalistyczne poglądy, które równie mocno chciał przekazać swoim dzieciom. Jego naciski i wiara w socjalistyczną ideologię były tak duże, że nawet po przeprowadzce rodziny do innego miasta, otrzymali przydomek „Czerwonych Lisów“ – także ze względu na kolor włosów. Gdy Klaus zaczął uczęszczać na studia w Lipsku w 1930 roku, zainteresował się polityką. Dołączył do socjaldemokratycznej partii, z której niedługo potem odszedł, ponieważ ugrupowanie to zaczęło popierać Adolfa Hitlera. Sam Klaus wstąpił do innego związku, gdzie poznał osoby, który opierały się późniejszemu kanclerzowi rzeszy.
W 1933 roku Fuchs zdecydował się opuścić Niemcy, ponieważ jako przeciwnik Hitlera była dla Nazistów oczywistym celem. Udał się wtedy do Anglii przez Francję. W tamtym czasie był też członkiem partii komunistycznej w Moskwie, a swój kraj opuścił podobno z jej polecenia. Kazano mu też dokończyć studia, ponieważ przekonywano go, że po wojnie ludzie z wyższym wykształceniem technicznym będą potrzebni do zbudowania Komunistycznych Niemiec.
Obiecujący młody naukowiec
W 1934 roku Fuch został wysłany do USA, gdzie miał pracować razem z Amerykanami nad projektem ich bomby. Początkowo znajdował się w Nowym Jorku, później w Los Alamos w Nowym Meksyku. Fuchs nawiązał wtedy kontakt z pośrednikiem sowieckim praktycznie zaraz po przylocie do Stanów. Łącznikiem był Harry Gold, chociaż Fuchsowi człowiek ten przedstawił się jako Raymond. Na jednym ze spotkań, niemiecki naukowiec przekazał Goldowi plany bomby Fat Man, która została zrzucona na Nagasaki.
Po wojnie Fuchs bardzo dokładnie poznał wszystkie informacje dotyczące amerykańskiego planu atomowego:
– w kwietniu 1946 roku brał udział w tajnej konferencji w Los Alamos na temat bomby
– wraz z matematykiem Johnem von Neumannem złożył patent bomby wodorowej
– przed przylotem do Wielkiej Brytanii zapoznał się z każdym dokumentem znajdującym się w archiwum Los Alamos, dotyczącym broni termojądrowej
Niedługo potem wrócił do Wielkiej Brytanii.
W 1947 roku Fuchs spotkał swojego nowego pośrednika – Alexandra Feliksova. Poznali się w jednym z londyńskich pubów. Podczas pierwszego spotkania Feliks przekazał agentowi rosyjskiemu plany dotyczące bomby atomowej. W marcu 1948 roku spotkali się ponownie i także tym razem, przekazane zostały informacje dotyczące broni atomowej.
Czy możecie sobie wyobrazić świat, w którym tylko jeden kraj ma bombę atomową? Dobrze, że tak nie jest!
Świetny artykuł, bardzo pouczająca historia dla współczesnych szpiegów, dla których podsłuchy GPS są jedyną alternatywą.
Gdyby nie ten facet to nie wiadomo jak potoczyłaby się historia świata. Jak piszecie zmarł w 1988 roku, nie doczekał więc całkowitego rozpadu bloku komunistycznego, który tak popierał. Zastanawiam się tylko, czy miał on jakiekolwiek poczucie, że jest to jednak nieuchronny upadek?
Każde czytanie historii związanej z ZSRR jest tylko jedną przerażającą rzeczą. Ciekawe do czego zdolni są dzisiejsi szpiegowie, skoro mają dostęp do spyloggerów i tym podobnych
Prawdopodobnie uratował świat przed nuklearną demokracją Ameryki. Prawdziwy szpieg, który bez kamer bezprzewodowych (bez których dzisiejsi szpiedzy są niczym) doprowadził do równowagi sił na świecie
Chiny z kolei dostały swoje bomby atomowe, które zostały im przekazane przez Rosjan
Co za fascynująca historia, naprawdę świetny artykuł. To jest problem demokracji, ludzie, którzy posiadają tajne informacje mogą porzucić swój kraj, zmówić się z wrogami i uciec.
Przeczytałem kilka książek historycznych o tym szpiegu, prawda jest o wiele bardziej skomplikowana niż ten krótki artykuł od spyshop.